Około 10 tys. osób spotkało się na wrocławskim Rynku podczas wiecu „Wrocław: Solidarni z Ukrainą” – wynika z nieoficjalnych danych magistratu. To pierwsza spontaniczna antywojenna manifestacja, ale już teraz wiem, że w planach jest organizacja kolejnych.
Organizatorzy zdecydowali się na spontaniczną manifestację we Wrocławiu w związku z zaostrzeniem starć na Wschodzie Ukrainy. Wydarzenie zostało zaplanowane jeszcze przed wybuchem wojny, po uznaniu przez rosyjskiego prezydenta niepodległości ORDLO (separatystycznych republik ludowych Ługańskiej i Donieckiej) i wprowadzeniu regularnych wojsk na ich terytorium.
– Wyrazimy wdzięczność naszym siłom zbrojnym, które bronią nasz kraj – zapowiadali przed wydarzeniem organizatorzy.
Początkowo pod Pręgierzem zebrało się kilkaset osób. Później wrocławska policja mówiła o 3 tysiącach, ale już o godzinie 19.15 wspomniano o 10 tys. – to nieoficjalne dane.
Wrocław okazuje liczne gesty wsparcia. Przed Ratuszem wisi niebiesko-żółta flaga, podświetlono również stadion, czy plac Grunwaldzki. Flaga Ukrainy wisi na Capitolu, Hali Stulecia i w wielu innych miejscach stolicy Dolnego Śląska. Radni Wrocławia przyjęli apel o pokój na Ukrainie. Sejmik wystosował rezolucję ws. agresji militarnej Rosji na Ukrainę.
W sobotę o godz. 18.00 w katedrze greckokatolickiej przy pl. Nankiera organizowana jest modlitwa o pokój w Ukrainie. Tego samego dnia przy ul. Łaciarskiej 32 w ukraińskiej świetlicy Ukrainki będą lepić pierogi i pielmienie. Środki z ich sprzedaży zostaną przeznaczone na zakup i wysłanie apteczek dla rannych na Ukrainie.