- Na początku marca młodego wrocławianina spotkało niezbyt przyjemnie zakończenie wyjścia na imprezę, organizowaną w jednym z wynajmowanych apartamentów.
Kiedy zapukał do drzwi jednego z mieszkań mieszczących się na Starym Mieście, został nagle zaatakowany przez jednego z imprezowiczów. W tym czasie drugi mężczyzna groził mu nożem. Podczas szarpaniny poszkodowany mężczyzna wydał sprawcom trzy telefony komórkowe, a następnie oddalił się z miejsca i powiadomił o tym zdarzeniu policjantów. Wówczas policjanci z referatu wywiadowczego zatrzymali trzy osoby – jedną podejrzaną o dokonanie rozboju oraz dwie kolejne w związku z posiadaniem przez nie substancji odurzających.
Jednak na tym sprawa nie skończyła się. Kilkanaście dni później funkcjonariusze ustalili, kto zbiegł z miejsca feralnego zdarzenia. Dzięki drobiazgowej pracy operacyjnej policjanci z komisariatu przy ul. Trzemeskiej, ustalili również, że rozbój może nie być jedynym poważnym przestępstwem na koncie 18-latka – mieszkańca powiatu strzelińskiego.
Policjanci uzyskali bowiem informację, że młody mężczyzna jest zamieszany również w przestępstwa narkotykowe. Potrzebowali już tylko kilku dni, aby zatrzymać 18-latka i ukrócić jego przestępczą działalność. Kryminalni zatrzymali mężczyznę i doprowadzili go do jednostki Policji, a następnie przed oblicze prokuratora. Dzięki materiałom zabezpieczonym przez staromiejskich funkcjonariuszy, młodzieniaszek usłyszał zarzut rozboju oraz udzielania środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jego dalszy los zależy teraz od decyzji sądu. Przestępstwa, o popełnienie których jest podejrzany, zagrożone są karą nawet 12 lat pozbawienia wolności.
- Kilka dni temu natomiast miało miejsce zdarzenie także związane z fatalnymi skutkami wpływu narkotyków na młodych ludzi. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu odebrał telefon od zdenerwowanego mężczyzny z informacją, że jego syn zachowuje się „dziwnie”, wraca do domu po kilku dniach i wszczyna awantury.
Zgłaszający dodał informacje o swoim podejrzeniu, iż syn może być pod wpływem narkotyków. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna wszczyna awantury słowne, ale nie dochodzi w tym mieszkaniu do przemocy. Wylegitymowany 23-latek oświadczył, że jest pobudzony, bo rozstał się z dziewczyną i ma problemy zdrowotne.
Policjanci zapytali mężczyznę, czy zażywał jakieś środki odurzające lub czy posiada takowe w mieszkaniu. Wrocławianin po tych pytaniach stał się jeszcze bardziej nerwowy i nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Funkcjonariusze nabrali podejrzeń i po raz kolejny intuicja ich nie myliła. W biurku mężczyzny policjanci ujawnili plastikowe pudełko z zawartością suszu roślinnego koloru zielonego. Mężczyzna wyznał, że jest to marihuana, którą od czasu do czasu „popala”.
Sytuacja nie mogła zakończyć się inaczej, jak założeniem na ręce 23-latka kajdanek. Test zabezpieczonej substancji potwierdził słowa zatrzymanego, była to marihuana w ilości ponad 100 porcji handlowych.
Wrocławscy policjanci zatrzymali 23-letniego mężczyznę posiadającego ponad 100 porcji handlowych środków zabronionych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Wrocławianin wpadł przez wszczętą w domu rodzinnym awanturę. Zgodnie z aktualnymi przepisami mężczyźnie grozić może kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat, o czym zadecyduje sąd.
Poprzez: KMP Wrocław