Grupa działała od czerwca 2015 r. do września 2018 r. głównie we Wrocławiu. Jej członkowie wprowadzali do obrotu marihuanę, amfetaminę, mefedron, kokainę oraz MDMA. Mogli na tym procederze zarobić prawie 2,5 mln zł.
Funkcjonariusze CBŚP w Kielcach, wsparci przez policjantów wrocławskiego CBŚP, rozpoczęli działania w 9 czerwca 2019 r., gdy zatrzymali pierwszych 8 osób. Ostatecznie wczorajsze zatrzymanie sumują się liczbą 11 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz o przestępstwa narkotykowe.
W trakcie przeszukań policjanci zabezpieczyli broń palną oraz amunicję. Dodatkowo u trzech osób znaleźli narkotyki w postaci amfetaminy, heroiny i haszyszu.
Śledztwo nadzoruje śląski wydział Prokuratury Krajowej. To w jej siedzibie wszystkie osoby usłyszały zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także produkcji, handlu oraz wewnątrzwspólnotowego obrotu znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych. Decyzją sądu podejrzani zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Według komunikatu Policji sprawa ma charakter rozwojowy.
Nie mniej niebezpieczny charakter miała działalność innych osób, które zostały wykryte i zatrzymane przez wrocławską policję. Wprawdzie skala procederu jest tu mniejsza, ale fatalne skutki są porównywalne.
Funkcjonariusze patrolując wschodnie rejony miasta otrzymali informację, o przemieszczającym się pojeździe, w którym mogą być przewożone narkotyki. Samochód miał kierować się w stronę wrocławskiego Psiego Pola. Policjanci od razu podjęli działania mające na celu sprawdzenie tej informacji. Po krótkim czasie zauważyli podejrzany pojazd przy wjeździe do miasta i pojechali za nim. Po kilkuset metrach, kierujący zaparkował auto na jednym z wielopoziomowych parkingów. Do tego pojazdu podszedł inny mężczyzna, który chwilę wcześniej wysiadł z zaparkowanego nieopodal samochodu. Usiadł na fotelu pasażera i zaczął rozmawiać z kierowcą. Wtedy policjanci postanowili skontrolować obu mężczyzn.
Podchodząc bliżej, funkcjonariusze poznali kierowcę samochodu, za którym dotarli na wspomniany parking. Podejmowali bowiem już wcześniej wobec niego interwencje w związku z posiadaniem przez mężczyznę substancji odurzających. Postanowili sprawdzić, czy i tym razem 34-letni wrocławianin nie ma ukrytych narkotyków. Wtedy w schowku pomiędzy przednimi fotelami wywiadowcy ujawnili zawiniątko, w którym znajdował się biały proszek.
Wywiadowcy z wrocławskiej komendy miejskiej Policji zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o posiadanie narkotyków i inne przestępstwa. Okazało się, że w skontrolowanym pojeździe znajdowała się amfetamina, z której po podziale można byłoby uzyskać ponad 40 porcji handlowych narkotyków
Żaden z dwóch mężczyzn znajdujących się w pojeździe nie chciał powiedzieć, do którego z nich należy ujawniona substancja. Nie chcieli również wytłumaczyć, po co wożą w aucie replikę pistoletu, noże oraz toporek. Obaj zostali zatrzymani jako osoby podejrzane o posiadanie substancji odurzających. Grozić im może teraz kara do trzech lat pozbawienia wolności. Śledczy sprawdzają nadal czy zabezpieczone przy mężczyznach przedmioty, nie służyły im do popełnienia innych czynów zabronionych.
Ustawa o Przeciwdziałaniu Narkomanii przewiduje karę trzech lat pozbawienia wolności w związku z popełnieniem przestępstwa polegającego na posiadaniu substancji psychoaktywnych. O wysokości kary zadecyduje jednak sąd.
Poprzez: KMP Wrocław