Nie ma czasu na odpoczynek, bo oto jest czas ostatecznej weryfikacji. Startuje faza play-off Energa Basket Ligi, a w niej oczywiście koszykarze Śląska Wrocław. WKS wygrał fazę zasadniczą i w nagrodę dostał teoretycznie najsłabszego rywala z ósmego miejsca. Ale tylko w teorii, bo Trefl Sopot nieraz w tym sezonie pokazywał jak groźny potrafi być.
Przez kilka ostatnich miesięcy każdy z zespołów Energa Basket Ligi walczył o awans do fazy play-off. Różne ustawienia, transfery, zmieniający się zawodnicy. Ci którym szło lepiej mieli nieco więcej czasu na eksperymenty i doszlifowanie tego co nie działało jak powinno. Ale to już tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia, bo w play-off każda praca weryfikowana jest tak samo i zdarzyć może się wszystko. Bo kto spodziewał się, że Śląsk w zeszłym sezonie z piątego miejsca zrobi mistrzostwo?
Dlatego właśnie choć wygrana w fazie zasadniczej to z pewnością sukces, to od zawodników Śląska zależy jak ją wykorzystają. Zespół ten na przestrzeni sezonu przeszedł wiele zmian. Grali tu przecież m.in. Serhij Pawłow, Conor Morgan czy Kodi Justice. Vasa Pusica czy D.J. Mitchell dołączyli w trakcie rozgrywek. Jakub Karolak poniekąd też, bo wracał po poważnej kontuzji. Zmienił się też rzecz jasna trener i o 19-ste złoto w historii WKS powalczy już z Ertugrulem Erdoganem.
Jakie ma szanse je zdobyć? Ostatnie tygodnie były nieco huśtawką nastrojów, zdarzały się porażki. Ale wrocławianie też męczyli się z kontuzjami. Urazy leczyli Pusica oraz Martin, którzy mogli już zagrać z Sokołem Łańcut (75:76), ale trener wolał oszczędzać ich przed play-off zamiast szarpać na siłę w meczu o nic. Pytanie tylko jak kilka spotkań przerwy wpłynie na ich dyspozycję.
Przekonamy się w rywalizacji wrocławian z Treflem Sopot. Zespół z Trójmiasta najadł się strachu w ostatniej kolejce. Wysoko przegrali bowiem z Czarnymi Słupsk i musieli patrzeć co zrobi Zastal Zielona Góra z Legią Warszawa. Zielonogórzanie przegrali, a Trefl z ósmego miejsca wszedł do play-off. Ulga i rozczarowanie jednocześnie, bo zdobywcy Pucharu Polski przez cały sezon byli w Top 8, a nawet deptali po piętach Śląskowi, a awans wywalczyli ledwo.
Ale co się dziwić, jak się przegrywa 7 meczów z rzędu. Podopieczni Żana Tabaka po tym jak wygrali Puchar Polski (z którego wyrzucili Śląsk) wpadli w ogromny dołek, który niemalże zawalił im cały sezon. Jeżeli chodzi o Śląsk, to poza PP w lidze dwa razy wygrali z sopocianami (71:67 i 88:74). Będą faworytami tej rywalizacji, ale z pewnością nie będzie łatwo.
Pierwszy mecz rywalizacji do trzech zwycięstw już w sobotę 6 marca o 17:30 w Hali Orbita. Transmisja w Polsat Sport News.