Parking przy Hali Stulecia to niegospodarność wrocławskiego samorządu. Tak ocenia stan spraw Najwyższa Izba Kontroli, która powiadomiła prokuraturę o istotnych zastrzeżeniach wynikających z przeprowadzonej lustracji.
Rzecz dotyczy kosztów ponoszonych przez samorząd miejski na utrzymanie parkingu przy Hali Stulecia. Kontrolerzy NIK mają poważne zastrzeżenia do umów zawieranych przez ratusz i spółkę komunalną „Hala Ludowa” z wykonawcą parkingu, tj. firmą Budimex. Zastrzeżenia budzi też sam konkurs na firmę, która uzyskała koncesję. Urząd Miejski odrzuca zarzuty inspektorów Najwyższej Izby Kontroli i powołuje się na opinie prawników oraz publikację ministerstwa rozwoju, które budowę parkingu pod Halą Stulecia uznała za przykładową na łamach publikacji pt. „Dobre Praktyki Partnerstwa Publiczno-Prywatnego”.
W wystąpieniu pokontrolnym NIK stwierdzono, że od początku funkcjonowania parkingu do 30 czerwca 2018 zarządzająca nim firma Budimex dostała z miejskiej kasy, za pośrednictwem miejskiej spółki „Hala Ludowa”, 6,5 mln zł – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym NIK. Budimex uzyskał koncesję na wybudowanie i eksploatację parkingu przez 28 lat, czyli do 2042 r. Ponadto koncesjonariusz uzyskuje dopłaty z budżetu Wrocławia, w przypadku, gdy parking nie osiąga przychodów w ustalonej umową kwocie. Wynosi ona ok. 6 mln zł rocznie.
Wynika z tego, że przez 30 lat na rachunek Budimexu może wpłynąć ok 144 mln zł. Wybudowanie parkingu kosztowało natomiast 43 mln zł – ujawnia dokument NIK, której inspektorzy uważają ten proceder za niezgodny z prawem.
Ponadto w wystąpieniu pokontrolnym podniesiona została kwestia czy umowa na budowę i prowadzenie parkingu jest zgodna z prawem Unii Europejskiej. Umowa może bowiem być równoznaczna z niedozwoloną w UE formą pomocy publicznej dla przedsiębiorcy, jakim jest Budimex.
Ratusz tonuje niepokój kontrolerów. Urzędnicy wyjaśniają, że poza kosztami budowy firma ponosi wydatki związane z utrzymaniem parkingu. Częścią z nich są wynagrodzenia, które w ostatnim czasie wzrosły w niektórych wypadkach wzrosły dwukrotnie napisali urzędnicy w odpowiedzi dla NIK. Magistrat i spółka „Hala Ludowa” zamierzają wystąpić do UOKiK o opinię w sprawie domniemanej pomocy publicznej dla Budimexu.