Jedni na zajęcia przyjeżdżają samochodem, inni komunikacją miejską, a jeszcze inni na rowerze lub na pieszo. Ale ilu studentów na świecie może o sobie powiedzieć, że na uczelnię przyjeżdżają kolejką gondolową? Na dodatek w centrum miasta? Wrocławska kolejka gondolowa „Polinka” od 2013 roku służy dzielnie wykładowcom oraz studentom Politechniki Wrocławskiej (i nie tylko), stanowiąc jeden z najciekawszych obiektów we Wrocławiu.
Ktoś mógłby zapytać „ale jak to kolejka gondolowa w mieście?” i byłoby to pytanie zasadne. W górach czy chociażby w miejscowości w nich położonej to tak. Ale dość płaskim jednak bądź co bądź Wrocławiu, będącym potężnym kolosem na kilkaset tysięcy ludzi, to już wygląda dość specyficznie. A jednak dało się to zrobić.
Konkretniej mówiąc w roku 2013, bo to właśnie wtedy rozpoczęła się historia funkcjonowania Polinki. Głównym powodem jej powstania był problem, jaki miała Politechnika Wrocławska. Otóż jej budynki znajdują się po obu stronach Odry. Nieraz zdarzało się, że studenci aby dostać się na kolejne zajęcia musieli w trakcie krótkiej przerwy pokonać rzekę idąc przez most Grunwaldzki, co wymagało czasu i nierzadko zdążyć się po prostu nie dało, co powodowało liczne spóźnienia, bardzo irytujące dla wykładowców. Oni zresztą często mieli ten sam problem.
Przewóz osób łodzią? Nie. Za proste
Trzeba było więc wymyślić sposób, aby skrócić drogę z ul. Na Grobli do wybrzeża Stanisława Wyspiańskiego. Najprostszym rozwiązaniem zasadniczo byłoby skorzystanie ze specjalnie przeznaczonej do tego łodzi. Ale PWr postanowiło zrobić coś o wiele oryginalniejszego. Postawiono na kolejkę linową o długości 380 metrów, zawieszoną kilkadziesiąt metrów nad ziemią z dwoma gondolami przewożącymi ludzi. Maksymalna prędkość takiej gondoli to 18 km/h, a przejazd trwa około 2-3 minut.
Władze PWr szybko przeszły z planów do czynów i tak powstałą finansowana przez miasto oraz uczelnię inwestycja warta wówczas 12,5 mln zł. Jej pierwszy kurs odbył się 1 października 2013 roku. Pomysł sprawdził się bardzo dobrze, studenci PWr i nie tylko szybko zaczęli korzystać z Polinki, co zresztą robią regularnie do dziś. Choć fakt faktem z uwagi na swoje położenie nie jest ona jakoś szczególnie użyteczna ogólnie dla mieszkańców miasta. Stanowi bardziej atrakcję turystyczną, aniżeli środek transportu.
Inicjatywa studencko-przyjazna
Niemniej dla studentów jest bardzo przydatna, a niejeden turysta przybyły do Wrocławia musiał się nielekko zdziwić gdy ją zobaczył. Ile trzeba zapłacić za przejazd? Jako że Polinka powstała jako alternatywa dla komunikacji miejskiej, jej ceny są podobne. Bilet normalny to 4,60 zł, zaś ulgowy to 2,30 zł. Kupić takowy można albo obok niej, albo w biletomatach MPK w opcji „zakup innych biletów papierowych”. Kursuje ona od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00-21:00 (z przerwą techniczną od 13:30 do 14:00). Chyba że nie pozwalają na to warunki atmosferyczne, jak bardzo silny wiatr, silna ulewa czy śnieżyca. Darmo korzystać z niej mogą:
- studenci, doktoranci i pracownicy Politechniki Wrocławskiej
- emeryci PWr,
- uczniowie Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego,
- dzieci do szóstego roku życia
- opiekunowie osób z niepełnosprawnościami.