Kanadyjska uczona, prof. Markéta Charlota Götz-Stankiewicz, przekazała w swoim testamencie sporą kwotę pieniędzy na rzecz Muzeum Narodowego we Wrocławiu! O sprawie poinformowało samo muzeum poprzez swoje profile w mediach społecznościowych.
Pochodząca z czeskiego Liberca uczona urodziła się w niemiecko-żydowskiej rodzinie Götzów. Udało im się przetrwać holokaust i po wojnie wyemigrowali do Kanady. Tam prof. Markéta Charlota Götz-Stankiewicz wykładała na kilku amerykańskich oraz kanadyjskich uczelniach. Pracowała z językami – była slawistką, ale zajmowała się też literaturą niemiecką.
Jej mężem był Polak – Władysław Józef Stankiewicz – ceniony politolog i filozof, który wykładał na Uniwersytecie Kolumbii Brytyjskiej w Vancouver. Profesor Götz-Stankiewicz zmarła w lutym 2022 roku, mając 95 lat.
– I wtedy dowiedzieliśmy się, że znaleźliśmy się – jako Muzeum Narodowe we Wrocławiu – wśród spadkobierców pani profesor. Nie znałem pani profesor. Być może bywał tu jej mąż i znał nasze muzeum, ponieważ po jego śmierci w 2006 roku trafiła do nas część jego księgozbioru – mówi prof. Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Dyrektor placówki nie ujawnia, jaką kwotę przekazała zmarła uczona, ale podkreśla hojność prof. Götz-Stankiewicz.
– Nie chcę mówić o szczegółach, aby uniknąć spekulacji, czy to mało, czy dużo. Według mnie ta kwota robi wrażenie i jest wyrazem hojności pani profesor – mówi.
Pieniądze mają zostać przekazane między innymi na wsparcie działań Teatru Czterech w Pawilonie Czterech Kopuł. Choć mieszkająca w Kanadzie profesor nie wskazała jednoznacznie, na co mają być przeznaczone przekazane przez nią środki, to nie jest tajemnicą, iż teatr był jej bliski.
To nie pierwszy podarunek dla Muzeum Narodowego we Wrocławiu
Choć pieniądze nie są częstym podarunkiem, to Muzeum Narodowe niejednokrotnie otrzymywało już różne prezenty od dobroczyńców. Do tej pory były to dzieła sztuki, pojedyncze prace, części większych kolekcji lub całe zbiory prac artysty. Wśród osób, które przekazały tego typu podarunki można wymienić osoby, takie jak: Magdalena Abakanowicz, Natalia Lach-Lachowcz, Krystyna Cybińska, Elżbieta Kościelak, Fundacja Quing-Long, Eugeniusz Get-Stankiewicz, Mariusz Hermansdorfer, Ewa Kuryluk, Zbigniew Makowski, Halina Pfeffer-Oberlaender
– Propozycję przekazania nam spadku po artyście lub kolekcjonerze, zawsze traktujemy jako wyraz najwyższego zaufania i uznania. Lecz rozważając taką ofertę, musimy brać pod uwagę, na ile oferowane dzieła sztuki lub przedmioty pasują do naszych kolekcji. Mamy ograniczone możliwości magazynowania dzieł, a przyjęcie każdego przedmiotu to zobowiązanie do jego konserwacji, badań, a wreszcie prezentacji – mówi prof. Piotr Oszczanowski.
– W muzeach amerykańskich ściany korytarzy prowadzących do galerii ze sztuką są wypełnione marmurowymi tablicami z nazwiskami fundatorów poszczególnych kolekcji. Po prostu liczba dobrodziejów wynika z zamożności społeczeństwa i ze społecznej umiejętności dzielenia się dobrami – dodaje.