MPK Wrocław już po raz kolejny otworzyło bramy swojej zajezdni. Tym razem na wrocławskim Borku. Mimo trzydziestostopniowego upału wydarzenie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem. Na zajezdni pojawiły się całe rodziny z małymi dziećmi, a organizatorzy zadbali o odpowiednie zaplecze…wodne.
Już od wejścia do zajezdni przywitał nas pojazd MPWiK, przy którym można było stanąć i napić się wrocławskiej kranówki, która jest bardzo zdrowa. MPK zadbało także o kurtyny wodne, które – zwłaszcza dzieciom – dostarczały dużo frajdy.

To taka coroczna tradycja, staramy się aby raz w roku otworzyć bramy zajezdni. Wszyscy nasi pasażerowie są dziś naszymi honorowymi gośćmi. Są atrakcje nowe, ale też te, które wrocławianie zdążyli już polubić. Największą popularnością tradycyjnie cieszy się możliwość jazdy tramwajem. Wszystkie nasze pojazdy – począwszy od Fredrusia, Ogórka, Baba Jagi, Jasia i Małgosi, po najnowsze Gammy. Także coś – czego u nas jeszcze na co dzień nie ma. To autobus elektryczny Mercedesa, który na stałe wejdzie do obiegu w przyszłym roku. – opowiadał prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder.
Szef wrocławskiego przewoźnika dodał, że była to okazja do spędzenia czasu z rodziną i wspólnej zabawy.
Odwiedzają nas całe rodziny. Przewidzieliśmy także strefę dla dzieci, dmuchańce, malowanie buziek, wata cukrowa, bańki mydlane, a także strefę gastronomiczną. Staramy się, by ta stara zasada – zadowolone dziecko, to szczęśliwy rodzic – u nas obowiązywała. To święto całej rodziny. – dodał Balawejder.
Z MPK Wrocław grali także mistrzowie sportowego Wrocławia. Nie zabrakło stanowisk Panthers Wrocław, WTS Sparty Wrocław, a także Śląska – zarówno piłkarskiego, jak i koszykarskiego.

Odwiedzający zajezdnię mogli zobaczyć wiele ikonicznych pojazdów, które zapisały się w historii komunikacyjnego Wrocławia.
Nawet w okolicy zajezdni Borek było widać, że coś komunikacyjnego dzieje się dziś w stolicy Dolnego Śląska.

Dla tych, których upał przeszkadzał, przewidziano atrakcje w środku zajezdni. Można było między innymi podziwiać model słynnego Kolejkowa.

Nie zabrakło także specjalistycznych pojazdów i autobusu, w którym można było oddać krew.
Dlaczego zdecydowała się pani przyjść dziś na dzień otwarty MPK? – pytamy jedną z odwiedzających.
Mój czteroletni wnuczek uwielbia tramwaje. Od zawsze lubił jeździć komunikacją miejską, a dziś można tutaj zobaczyć także pojazdy, którymi ja jeździłam w jego wieku. – tłumaczy pani Basia.
To okazja, żeby coś porobić – dużo jest teraz takich wydarzeń w związku ze Świętem Wrocławia. Można poznać wrocławskie tramwaje i autobusy od kuchni. – mówi nam pan Adrian, który na dzień otwarty przyszedł z dwójką dzieci i żoną.
Kto wie, może wśród chętnie odwiedzających dziś wrocławski Borek dzieciaków, znajdujący się przyszli motorniczy wrocławskich tramwajów.
Komentowane 1