Tradycyjnie – jak co tydzień – zapraszamy na kolejną odsłonę cyklu #BliżejMiasta, w którym przybliżamy naszym czytelnikom działanie ciekawych środowisk kulturalnych, podmiotów biznesowych czy grup sportowych działających na terenie Wrocławia. Przykładem biznesowego działania jest usługa Moxly i ci, którzy ją świadczą mieszkańcom naszego miasta.
Pośpiech czy nadmiar obowiązków niejednokrotnie potrafi utrudnić, a niekiedy uniemożliwić nam realizację prozaicznych, przyziemnych obowiązków. W takiej sytuacji, na odsiecz, można wezwać profesjonalnych „washerów”. Ekologia, oszczędność czasu i profesjonalizm to tylko niektóre powody, które skłoniły nas do przeprowadzenia tej rozmowy. W rozmowie uczestniczą: Piotr Bulcewicz i Przemysław Szpak – szefowie firmy. Zapraszamy do lektury.
Wpadliście na niekonwencjonalny pomysł – skąd się wziął?
Z potrzeby. Zaobserwowaliśmy, że rynek mycia samochodów nie zmienia się od wielu lat. Mycie kojarzy się przykrym obowiązkiem dla większości kierowców, którzy muszą zaplanować tę czynność, dojechać do myjni oraz poświęcić czas na umycie pojazdu. Moxly rozwiązuje ten problem poprzez możliwość szybkiego zamówienie usługi w aplikacji – do domu, do miejsca pracy, czy jak jesteśmy na zakupach. Działamy w tle codziennych obowiązków, oszczędzając czas naszych klientów oraz oszczędzamy hektolitry wody. Z Moxly mycie auta staje się przyjemnym doświadczeniem, w które nie musimy być nadmiernie zaangażowani.
Jak świadczenie waszych usług ma się do zakazu mycia samochodu poza wyznaczonymi strefami?
To jedno z najczęściej zadawanych pytań przez naszych klientów. Moxly to innowacja na rynku. Niewiele ludzi słyszało o stosowanej przez nas technologii, więc te pytania wcale nas nie dziwią. Prawo, o którym wspominasz, zakazuje zrzucania ścieków powstałych po myciu auta do kanalizacji poza miejscami do tego przeznaczonymi. Dodatkowo nie można generować nadmiernego hałasu.
W obu kryteriach działamy zgodnie z prawem, ponieważ nasza usługa nie wytwarza ani ścieków, ani hałasu. Miejsce mycia pozostaje zawsze czyste, a na podłoże nie spada żadna kropla wody.
Na czym polega takie mycie auta?
Samochody opryskujemy środkiem, który wnika w brud, otacza jego cząstki i separuje je od powierzchni. Posiada on dodatni ładunek elektryczny. Mikrofibra wykorzystując ujemny ładunek, zbiera brud w sposób bezpieczny dla lakieru, nie powodując zarysowań. Myślę, że najlepiej całą usługę – zarówno proces składania zamówienia, jak i działania naszej technologii – opisuje explainer, dostępny na naszej stronie oraz pod linkiem www.moxly.me/explainer
Środki przez was stosowane są przyjazne dla środowiska?
Jak najbardziej. Proekologiczność to jedno z naszych głównych założeń. Środek, który stosujemy posiada neutralne PH i jest całkowicie bezpieczny, również dla samochodów pokrytych powłoką ceramiczną. Jesteśmy więc neutralni dla środowiska naturalnego.
Warto nadmienić, że jedno mycie auta z Moxly to oszczędność aż 120 litrów wody! Dzięki temu od początku istnienia naszego startupu udało nam się zaoszczędzić prawie 500 000 litrów wody.
Jak z popularnością Waszej firmy? Ile zleceń dziennie realizujecie?
Na brak zamówień nie możemy narzekać. Cały czas prowadzimy proces rekrutacyjny „washerów” w celu uruchomienia kolejnych zespołów. Duże miasta takie jak Wrocław, Warszawa, Poznań mają dziesiątki i setki tysięcy mieszkańców, którzy są na co dzień zabiegani, dużo pracują, a jeśli mają czas, to wolą go spędzić z rodziną lub znajomymi. Zależy im na czasie. I właśnie do nich skierowana jest nasza usługa. Do osób, które cenią sobie swój czas i wygodę.
Samochody myjemy także w garażach podziemnych, nie potrzebujemy dostępu do prądu. Zmierzam do tego, że niezależnie od pogody możemy realizować usługę. Na dzień dzisiejszy z Moxly korzysta kilkudziesięciu klientów dziennie.
Wszystko wygląda bardzo profesjonalnie, jak długo trwały przygotowania i jak wiele wysiłku i pieniędzy pochłonął Wasz projekt?
Przygotowania biznesu i technologii zajęły nam blisko 1,5 roku. Był to dla nas bardzo intensywny czas, który całkowicie poświęciliśmy na rozwój i testy naszych środków.
Nie możemy już powiedzieć, że ten okres się zakończył. Nieustannie się rozwijamy, otwieramy kolejne miasta, usprawniamy procesy. Startup to ciągła praca i nowe wyzwania. Jeśli chodzi o stronę finansową to naszym pomysłem zainteresował się inwestor, z którym 6 lutego 2018 r. podpisaliśmy umowę. Od tego momentu cały nasz biznesplan i wszystkie pozostałe plany weszły w życie. Samo wejście usługi na rynek od uruchomienia spółki zajęło nam 8 miesięcy.
Działacie tylko na terenie Wrocławia? Jeśli tak, są plany na poszerzenie zasięgu?
Aktywni jesteśmy od października 2018 we Wrocławiu. W kwietniu 2019 uruchomiliśmy działalność Warszawę, następny był Poznań. Obecnie działamy w tych trzech miastach. Oprócz usługi on-demand, samochody myjemy u partnerów biznesowych, stacjonarnie. Kraków jest następnym miastem, w którym uruchomimy usługę z dojazdem do klienta. Obecnie jesteśmy na etapie szkolenia pracowników. Oczywiście na tym nie poprzestajemy, przed nami kolejne miasta. W tym roku w planach mamy jeszcze aglomerację śląską.
Rozmawiał: Maciej Fedorczuk
Komentowane 1