Mobilne płuca Alarmu Smogowego badają jakość powietrza na Dolnym Śląsku. Od wczoraj instalacja stanęła przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego, gdzie będzie pracować przez najbliższe dni.
Akcja odbywa się w ramach kampanii „Czyste Zasady”. Jej celem jest pokazanie jak zanieczyszczenia powietrza wpływają na nasz organizm, a współorganizują ją Dolnośląski Alarm Smogowy we współpracy z Instytutem Rozwoju Terytorialnego. Aktualnie jesteśmy na półmetku akcji na Dolnym Śląsku, po Bolesławcu i Lubaniu przyszedł czas na Wrocław.
Takich czarnych płuc w naszym regionie jeszcze nie widziałem, w Bolesławcu płuca poważnie zszarzały, jednak po Lubaniu wyglądają tragicznie. W obu miastach mamy problem ze smogiem, ale w Lubaniu zrobiło się mroźnie i przestało wiać – co dowodzi, że póki co głównym sojusznikiem w walce ze smogiem jest pogoda. Dlatego właśnie potrzebujemy przyśpieszenia likwidacji pieców kopciuchów i terminowego wdrożenia uchwał antysmogowych – komentuje Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
W 2017 roku, dzięki pracom ekspertów m.in. z Instytutu Rozwoju Terytorialnego i Dolnośląskiego Alarmu Smogowego oraz prowadzonym w całym regionie konsultacjom społecznym, powstał plan walki ze smogiem. Przygotowane zostały uchwały antysmogowe, które zostały następnie przyjęte przez Sejmik Województwa Dolnośląskiego. Był to kompromis pomiędzy oczekiwaniami wielu grup społecznych, w tym ekologów i mieszkańców województwa. Ich celem była skuteczna walka o czystsze powietrze oraz lepszą jakość życia dla Dolnoślązaków. Według ustalonych zasad piece kopciuchy muszą zniknąć na Dolnym Śląsku do 1 lipca 2024 r.
W tej walce nie jesteśmy sami. Są do wykorzystania środki unijne, krajowe środki, programy. Należy wykazać się inicjatywą – popytać u wójta, burmistrza, w urzędzie gminnym i dowiedzieć się, jakie środki można uzyskać na wymianę kotła – wyjaśnia dyrektor Instytutu Rozwoju Terytorialnego Maciej Zathey.