Z każdej strony słyszymy, jak bardzo zmieniła i zmieni się gospodarka oraz cała nasza rzeczywistość z powodu panującej pandemii koronawirusa. Wciąż trudno oszacować skalę rzeczonych zmian i wielkość ich wpływu na funkcjonowanie społeczeństwa. Dzięki Google, można jednak zobaczyć, jak sytuacja przedstawia się na ten moment – nie tylko na całym świecie czy w Stanach Zjednoczonych, ale również w Polsce i na Dolnym Śląsku.
Przyjrzyjmy się zatem dokładnym statystykom ruchu Dolnoślązaków podczas stanu epidemii. Filmów ukazujących puste ulice miast mamy mnóstwo czy mają odzwierciedlenie w liczbach? Analitycy Googla porównali 5-tygodniowy okres, pomiędzy 3 stycznia, a 6 lutego do analogicznego w marcu 2020 roku. Najświeższe informacje dla Polski pochodzą z 29 marca, a więc kilka dni przed wprowadzeniem nowych regulacji, co z pewnością mogłoby mieć wpływ na liczby traktujące o spacerowiczach np. w parkach.
Według danych, w całym kraju aż o 78% spadła aktywność obywateli na zakupach i rekreacji. Wykres dotyczy sklepów (nie tych spożywczych), oraz takich miejsc jak restauracje, muzea czy kina. O 59% mniej Polacy wychodzą na zakupy artykułów pierwszej potrzeby, w tym do aptek oraz o 71% mniej korzystają z transportu publicznego. Co ciekawe, wygląda na to, że w stosunku do wartości wyjściowej jedynie o 13% wzrosły statystyki przebywania w miejscu zamieszkania, więc dla wielu ludzi „narodowa kwarantanna” może wcale nie być tak nienaturalną sytuacją.
Jak wygląda porównanie wstrzemięźliwości Polaków do zachowań ludzi w krajach, gdzie odnotowano najwięcej zakażeń koronawirusem? W Hiszpanii, w której, gdzie na 7 kwietnia, wystąpiło ponad 136 tys. zakażeń aż o 94% zmniejszył się ruch na zakupach „rekreacyjnych”, a o 76% w sklepach spożywczych czy aptekach. Hiszpanie mocno wzięli sobie do serca środki ostrożności, z transportu publicznego korzysta się o 88% mniej. W Włoszech, gdzie odnotowano tego samego dnia 132 tys. zachorowań, w zakupach pierwszej potrzeby aktywność spadła o 85%, a ze spacerów zrezygnowano nawet w 90%. Najmniej poważnie do sytuacji zdają się podchodzić Amerykanie, choć należy pamiętać, że występowanie koronawirusa jest tam wciąż wysoko zależne od konkretnego stanu. W generalnej statystyce jedynie o 47% zmniejszył się ruch na zakupach i rekreacji, a o 22% na zakupach pierwszej potrzeby i 19% w parkach. W Stanach Zjednoczonych było tego dnia 368 tys. chorych.
Wróćmy jednak na „nasze podwórko”. Jak wypadają Dolnoślązacy na tle kraju i innych województw? Od zakupów i rekreacji powstrzymujemy się o 82% bardziej w stosunku do stanu normalnego, co jest drugim najlepszym wynikiem w Polsce. Najbardziej wstrzemięźliwi okazują się być mieszkańcy województwa małopolskiego, którzy zminimalizowali ruch w badanych miejscach o 84%. Zakupy artykułów pierwszej potrzeby zmniejszyliśmy o 65%, liderując w tym aspekcie ex equo, znów z Małopolską, a o 38% mniej ruchu generujemy w naszych miejscach pracy, ponownie ustępując jedynie województwu małopolskiemu (41% mniej).
Wygląda na to, że apele o pozostaniu w domu i zrezygnowaniu z rzeczy, które nie są niezbędne przynoszą rezultaty. Daje jednak do myślenia fakt, że kraje, w których sytuację epidemiczną określa się mianem dramatycznej, potrafią zdyscyplinować się jeszcze bardziej niż my.
Zapraszamy do zapoznania się z pełnymi statystykami: https://www.google.com/covid19/mobility