Funkcjonariusze wrocławskiej drogówki na jednej z wrocławskich ulic zwrócili uwagę na mężczyznę kierującego busem, który przy swoje niebezpiecznej jeździe popełnił serię wykroczeń.
Policjanci zwrócili uwagę na dosyć nerwowo przemieszczającego się kierującego busem. Mężczyzna, jadąc przed nieoznakowanym radiowozem, wykonał manewr wyprzedzania na oznakowanym przejściu dla pieszych, a chwilę później przekroczył dopuszczalną prędkość o 56 km/h. Jakby tego było mało, kierujący zaraz po zakończeniu manewru przekroczył dopuszczalną prędkość. W miejscu, w którym znaki ograniczają ją do 40 km/h jechał 96 km/h.
Zatrzymany do kontroli 38-latek tłumaczył swoje zachowanie pośpiechem, ponieważ… zaspał do pracy i twierdził, że wyprzedzany przez niego pojazd „blokował” mu przejazd. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a do jego indywidualnego konta zostało dopisanych aż 20 punktów karnych.
Zgodnie z artykułem 135 ustawy prawo o ruchu drogowym, policjant zatrzymuje prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym. Dlatego też kontrola drogowa przeprowadzona przez funkcjonariuszy wrocławskiego Ruchu Drogowego wiązała się z zatrzymaniem jego prawa jazdy na okres 3 miesięcy.
Policjanci nałożyli na kierującego mandaty karne w wysokości 600 zł, a do jego indywidualnego konta, jak już wyżej wspomniano, zostało dopisanych 20 punktów karnych.
Poprzez: KMP Wrocław