W drugim meczu finału Energa Basket Ligi Śląsk Wrocław przegrał z Kingiem Szczecin aż 65:92. W rywalizacji, która teraz przenosi się na północ kraju, prowadzą zawodnicy ze Szczecina. I to prowadzą już 2:0.
Przypomnijmy, że mistrzem zostanie ten, kto wygra cztery mecze. Dziś w Hali Stulecia różnica klas była jeszcze bardziej widoczna niż w piątek. W zasadzie poza drugą kwartą, wygraną przez Śląsk, w każdej to goście dominowali na parkiecie. Zac Cuthbertson i Bryce Brown – to były dwa motory napędowe zespołu ze Szczecina.
W Śląsku żaden zawodnik nie zdobył 20 punktów, a najlepiej punktujący koszykarz WKS-u legitymował się 16 oczkami.
Kolejne dwa spotkania odbędą się w Szczecinie. Mecze zaplanowano na 7 i 9 czerwca. Jeśli Śląsk nie będzie w stanie wrócić do gry, to poznamy nowego mistrza Polski, a wrocławianom w udziale przypadną srebrne medale.
ŚLĄSK WROCŁAW 65:92 KING SZCZECIN
- I kwarta:
- II kwarta:
- III kwarta:
- IV kwarta:
Śląsk: Martin 16, Dziewa 11, Ramljak 7, Parakhouski 2, Pusica 8, Tomczak 5, Bibbs 9, Nizioł 7
trener: Ertugrul Erdogan
King: Mazurczak 6, Fayne 8, Brown 21, Meier 8, Cuthbertson 24, Hamilton 11, Matczak 6, Borowski 2, Szymański 4, Kostrzewski 2
trener: Arkadiusz Miłoszewski