Rezerwowi pograli, ale niestety nie wygrali. Dawid Murek dał pograć więcej tym, którzy ostatni rzadko mieli okazję to robić, a Gwardia Wrocław przegrała 1:3 z Visłą Bydgoszcz. Wrocławianie tym samym przegrywają w rywalizacji o trzecie miejsce 0:1. Ciekawostką była obecność dwóch reprezentantów Polski na trybunach: Tomasza Fornala i Aleksandra Śliwki. Wicemistrzowie świata wspierali swoich braci, grającego dla Gwardii Jana Fornala oraz zawodnika Visły Piotra Śliwkę.
I set
Trener Murek postanowił w tej ostatniej w bieżącym sezonie rywalizacji dać szansę tym, którzy póki co grali mniej. Stąd w pierwszym składzie Michał Godlewski czy Bartosz Cedzyński. Początek nie był łatwy, bo goście naruszyli Gwardzistów zagrywką oraz blokiem, w efekcie czego odskoczyli na prowadzenie 8:4. Jednak Gwardziści potrafili się zrewanżować uruchamiając swój znakomity blok. Do tego bardzo dobrze w ataku spisywał się Łukasz Lubaczewski i gospodarze stosunkowo szybko odrobili straty. Wszystko rozstrzygnęło się końcówce. Po bloku Zawalskiego Gwardia miała piłkę setową. Niestety jej nie wykorzystała, a kilka chwil później to Kamil Maruszczyk nadział się na blok i to goście wygrali 26:24.
II set
Druga partia zaczęła się dla wrocławian o wiele lepiej niż poprzednia. To oni wykorzystywali błędy przeciwników i popisywali się skutecznością w ataku oraz cały czas dobrze pracującym blokiem. W efekcie ich przewaga stopniowo rosła, a po dwóch asach serwisowych Michała Godlewskiego było już aż 21:11. W takich okolicznościach postawienie kropki nad „i” było formalnością. Zrobił to potężnym atakiem Lubaczewski, a Gwardia zdemolowała rywali 25:14.
III set
Kłopoty w co drugim secie? Najwyraźniej tak to wyglądało, bo trzecia partia wzorem pierwszej najłatwiejsza dla Gwardii nie była. W tym meczu kto miał blok, ten miał władzę i niestety wrocławianie dali się nim nieco naruszyć. Do tego kilka błędów i goście prowadzili 14:11. Zaś 14 pkt w poprzednim secie mieli, gdy Gwardia miała 25. Gospodarze starali się gonić, ale brakowało im solidnej serii punktowej. Niestety set zakończył się wynikiem 25:21 dla Visły gdy wrocławianie dotknęli siatki przy bloku.
IV set
Niestety takiej zasady, by co drugiego seta zaczynać dobrze, Gwardziści już nie mieli. W czwartej partii znacznie pogorszyła się jakość ich przyjęcia. A gdzie kuleje przyjęcie, tam wszystko inne staje się o wiele trudniejsze. Rywale bardzo skutecznie korzystali z ich kłopotów, a po bloku na Janie Fornalu prowadzili już 16:10. To był jednak początek końca, bo w końcówce gra gospodarzy rozsypała się doszczętnie. Do końca zdobyli już tylko 1 pkt i przegrali 11:25, a cały mecz 1:3.
Gwardia Wrocław – Visła Bydgoszcz 1:3 (24:26, 25:14, 21:25, 11:25)
Gwardia: Lubaczewski, Zawalski, Godlewski, Fornal, Cedzyński, Dervisaj oraz Maruszczyk, Malicki, Nowik, Gryc, Schamlewski, Pieknik, Kuźmiczonek, Mihułka (L), Chmielewski (L)
Trener: Dawid Murek
Visła: Krysiak, Radziwon, Elgert, Gutkowski, Cieślik, Wierzbicki oraz Narkowicz, Szczechowicz, Śliwka, Malinowski, Kwasigroch, Masny, Kaźmierczak, Bonisławski (L), Jędruszczak (L)
Trener: Michał Masny