Zbigniew Ziobro i Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski zorganizowali konferencję prasową, na której bronili zwolnionego głównego inspektora ochrony środowiska. Przypomnijmy, że decyzję o jego odwołaniu podjął premier Mateusz Morawiecki. Politycy Solidarnej Polski próbowali wskazać inną osobę odpowiedzialną za katastrofę ekologiczną w Odrze. Padło na wojewodę dolnośląskiego Jarosława Obremskiego, który do zarzutów ustosunkował się oświadczeniem w formie wideo.
Po katastrofie ekologicznej związanej ze skażeniem Odry premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował głównego inspektora ochrony środowiska Michała Mistrzaka, a także prezesa Wód Polskich Przemysława Dacę. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba stwierdził, że decyzja o odwołaniu tego pierwszego była „emocjonalna” i „błędna”.
3 sierpnia główny inspektor ochrony środowiska wysłał pismo do wojewody i wojewódzkich inspektorów ochrony środowiska o konieczności podjęcia działań z innymi służbami. Nie jest organem, który ma możliwość działalności w terenie. To wojewoda ponosi odpowiedzialność, jeśli chodzi o zarządzanie kryzysowe – tłumaczył Ozdoba.
Na konferencji był obecny także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Powiedział, że nie chce przesądzać odpowiedzialności wojewody. Wskazał także, że do zaniechania w sensie prawnym mogło dojść na poziomie organów administracji podlegających wojewodzie.
Ta sprawa wymaga dalszego ciągu, żeby wobec tych, którzy rzeczywiście zaniechali działań, wyciągnąć konsekwencje – mówił Zbigniew Ziobro podczas konferencji w Prokuraturze Krajowej.
Do sprawy odniósł się wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, który zdementował zarzuty wiceministra klimatu i powiedział, że Zbigniew Ziobro został wprowadzony w błąd przez Jacka Ozdobę.
3 sierpnia wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska otrzymali informacje z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska o tym, że mają podjać intensywne działania w celu znalezienia przyczyny, która powoduje smierć ryb w Odrze. Nie jest prawdą, że pismo było kierowane bezpośrednio do wojewodów. Wydawało nam się, że to pismo nie ma wpływu na to co dotychczas było robione. Codziennie od 28 lipca, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w koordynacji z wicewojewodą Jarosławem Kresą podejmowali działania z problemem katastrofy ekologicznej w rzece. Podjęliśmy działania tydzień wcześniej niż zwrócił się do nas GIOŚ – tłumaczy wojewoda Jarosław Obremski.
Zwierzchnik administracji na terenie województwa wskazał również, że pismo GIOŚ-u wynikało z presji wojewody. Już 31 lipca w rozmowie telefonicznej wiceszef Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska miał informować głównego inspektora o problemie martwych ryb w Odrze.
To nie GIOŚ informował o klęsce na Odrze. To my tydzień wcześniej informowaliśmy GIOŚ. Mieliśmy do czynienia z pewnym procesem decyzyjnym, który trwa zbyt długo – dodał wojewoda Obremski.