Policjanci z Milicza zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy pod koniec października, w nocy, wspólnie ukradli samochód dostawczy marki Ford Transit o wartości 10 tysięcy złotych zaparkowany na jednej z ulic Milicza. Odzyskany bus został już zwrócony właścicielowi. Jeden ze sprawców kradzieży to 16-latek, dlatego o jego dalszym losie zdecyduje sąd dla nieletnich. Natomiast jego o dwa lata starszemu kompanowi za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Do kradzieży pojazdu doszło pod koniec października. Samochód dostawczy typu chłodnia kontenerowa marki Ford Transit stał zaparkowany na jednej z ulic Milicza. Nieznani sprawcy mieli ułatwione zadanie, gdyż drzwi pojazdu niestety nie były zabezpieczone, a wewnątrz znajdował się oryginalny kluczyk. Taką „okazję” szybko wykorzystali młodzi złodzieje, którzy działając pod osłoną nocnych ciemności odpalili silnik i odjechali w nieznanym kierunku. Właściciel Forda wycenił jego wartość na kwotę 10 tysięcy złotych.
Zaraz po zgłoszeniu kradzieży pojazdu sprawą zajęli się miliccy policjanci. Wykonano szereg czynności służbowych mających na celu odzyskanie skradzionego Forda i ustalenie sprawców kradzieży. Po kilku dniach pojazd został odnaleziony w jednej z wiosek w pobliżu Zdun w sąsiednim powiecie krotoszyńskim. Samochód nie był uszkodzony i po wykonaniu przez policjantów oględzin został zwrócony właścicielowi.
Analiza zebranych dowodów i uzyskanych przez policjantów informacji doprowadziła do zatrzymania 18-letniego mieszkańca Zdun, który dokonał kradzieży Forda. Do czasu wyjaśnienia okoliczności sprawy mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Ponadto funkcjonariusze ustalili, że wraz z zatrzymanym, w kradzieży pojazdu brał udział 16-letni mieszkaniec gminy Krośnice. Następnego dnia chłopak sam wraz ze swoim ojcem stawił się do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, gdzie został przesłuchany w związku z udziałem w kradzieży pojazdu. Po przesłuchaniu został zwolniony. Natomiast jego starszy wspólnik został doprowadzony przez policjantów do prokuratury.
Sprawa znajdzie swój finał w milickim sądzie, gdzie obaj sprawcy odpowiedzą za dokonanie kradzieży Forda Transita. Starszemu z podejrzanych za popełnione przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast o dalszym losie jego młodszego wspólnika zdecyduje sąd dla nieletnich, do którego zostanie przesłana dokumentacja zebrana w tej sprawie. Postępowanie jest w toku, a policjanci apelują do wszystkich właścicieli samochodów o odpowiednie zabezpieczanie pojazdów przed kradzieżą.
Jak to zrobić? Podpowiadamy, o czym warto pamiętać:
Przywiązujmy uwagę do miejsc, w którym pozostawiamy samochód. Jeżeli nie ma możliwości skorzystania z garażu lub parkingu strzeżonego, to do parkowania wybierajmy miejsca dobrze widoczne dla otoczenia i ogólnie uczęszczane. Natomiast w nocy dobrze oświetlone i w pobliżu okien domów mieszkalnych. Unikajmy ciemnych zakamarków czy miejsc oddalonych od zabudowań.
Jeśli nie mamy możliwości parkowania w takim miejscu, to zadbajmy o to, aby nasze auto było odpowiednio zabezpieczone przed kradzieżą. Najczęściej i najchętniej wybieranym sposobem zabezpieczenia pojazdu jest wyposażenie go w alarm. To bardzo dobre wyjście. Alarm ma przede wszystkim za zadanie odstraszyć amatora cudzej własności i znacznie wydłużyć czas na dostanie się do wewnątrz pojazdu. Tym samym zwrócenie uwagi innych, którzy mogą w porę zareagować. Autoalarmy z wyższej półki cenowej oferują wysyłanie za każdym razem innego, dynamicznie generowanego sygnału. Jeżeli nawet złodziej przechwyci kod alarmu przy pomocy specjalnego skanera, będzie on po chwili całkowicie bezużyteczny. Dostępne są również autoalarmy z opcją powiadomienia właściciela drogą elektroniczną lub wiadomością SMS, gdy tylko coś niepokojącego dzieje się z naszym samochodem. Im zabezpieczenie pojazdu jest bardziej nietypowe, tym większa szansa, że złodziej nie będzie w stanie dostać się do jego środka.
Coraz częściej producenci oferują możliwość bezkluczykowego otwierania i uruchamiania pojazdu. To wygodne rozwiązanie, które jednak niesie ze sobą pewne zagrożenia. Kradzież „na walizkę” to dziś jedna z bardziej popularnych metod jaką stosują złodzieje aut. W ten prosty sposób można otworzyć i odpalić auto wyposażone w system handfree. Do tego typu włamań złodzieje wykorzystują niewielkie urządzenia elektroniczne, zazwyczaj schowane w plecaku, torbie czy walizce – stąd nazwa tej metody kradzieży. Odpowiednie przekierowanie sygnałów w efekcie umożliwia otworzenie i uruchomienie samochodu. Gdy nasze auto wyposażone jest w tego typu system powinniśmy pomyśleć o zabezpieczeniu karty, a jak twierdzą eksperci, wystarczy do tego bezpieczny futerał, który uniemożliwi złodziejowi skopiowanie przesyłanego sygnału.
Nadal można stosować popularna niegdyś blokada skrzyni biegów lub koła kierownicy przy pomocy profesjonalnie zamontowanych rygli lub rozporowych pałąków zamykanych na klucz, co z pewnością skutecznie zniechęci złodzieja.
Specjalny system zabezpieczeń wyposażony w czujniki GPS w prawdzie nie uchroni nas przed kradzieżą, ale pozwoli skutecznie odnaleźć utracony samochód.
Żadne zabezpieczenie nie zastąpi jednak zdrowego rozsądku. Pamiętajmy, że okazja czyni złodzieja. Przed pozostawieniem pojazdu, nawet na chwilę, upewnijmy się czy wszystkie szyby oraz zamki są zamknięte. Nie zostawiajmy auta z pracującym silnikiem, a kluczyki nośmy w wewnętrznych kieszeniach odzieży. W domu kluczyk tak jak inne cenne przedmioty, odkładajmy w miejsca bezpieczne. Nie jest dobrym miejscem szafka przy drzwiach wejściowych do domu czy kieszeń kurtki wiszącej w korytarzu. Z tym złodzieje szybko sobie poradzą. Stosując tych kilka rad, realnie możemy zminimalizować ryzyko włamania do naszego auta czy kradzieży pojazdu.
Fot. :