Mieszkańcy zebrali blisko 600 podpisów pod pismem. 7 marca w Biuletynie Informacji Publicznej napisano obwieszczenie o przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko skutków planu zagospodarowania z terminem składania wniosków do 29 marca.
Mieszkańcy tłumaczą, że nie chcą tego typu inwestycji koło osiedli mieszkalnych i żłobków. 8 marca odbyło się spotkanie z wiceprezydentem Jakubem Mazurem. Na nim mieszkańcy zaprezentowali prezentację, na którą naniesione zostały odległości planowanego RIPOK-u w strefie przemysłowej od najbliższych zabudowań.
Przypomnijmy, że Złotniki w ostatnich 15 latach zmieniły się. Wpływ miało na to powstanie 5 szkół podstawowych, 3 żłobków, 7 przedszkoli.
Obawy mieszkańców uzasadniane są także tym, co stało się 7 marca w podwrocławskim Kiełczowie. Doszło wówczas do ogromnego pożaru składowiska elektrośmieci. Interweniowali ratownicy chemiczni. Dodatkowo inwestycja mogłaby zagrażać strefie przylegającej do chronionych Łęgów nad Bystrzycą. To obszary Natura 2000.
Jak zakończy się ta sprawa? Tego nie wiadomo, ale pewnym jest, że mieszkańcy – jak sami zapowiadają – jej nie zostawią.
„Ta, którą wybudować chce miasto, miałaby przyjmować łącznie rocznie 150 tysięcy odpadów z dwóch sektorów, które obejmują połowę miasta.”
Policzone na sztuki?
Baran pisał