Wykonane przez policjantów badanie alkomatem, wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie rowerzysty. Obowiązywał go także sądowy zakaz kierowania rowerami. 64-latek wybierając się na przejażdżkę jednośladem, popełnił wykroczenie, ale także przestępstwo opisane w artykule 244 Kodeksu karnego. Jest to czyn zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego z wrocławskiej komendy miejskiej Policji, pełniąc służbę w gminie Długołęka, zauważyli mężczyznę jadącego rowerem. Nie byłoby w tym nic dziwnego i wartego uwagi, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie mógł utrzymać prostoliniowego toru jazdy, a przemieszanie się sprawiało mu duże trudności.
Policjanci przerwali tę niebezpieczną jazdę, aby nie doszło do tragedii na drodze. Szybko też na jaw wyszło, co jest powodem trudności z kierowaniem rowerem. 64-latek miał bowiem ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Nie był to jednak koniec naruszeń prawa mieszkańca powiatu wrocławskiego.
— Funkcjonariusze dokonali sprawdzeń w systemach informatycznych i na jaw wyszło, że mężczyzna wsiadając na rower, popełnił nie tylko wykroczenie, ale także przestępstwo opisane w artykule 244 Kodeksu karnego. Cyklistę w momencie spotkania z policjantami obowiązywał bowiem sądowy zakaz kierowania rowerami na okres 6 miesięcy, a obowiązujący do 12 czerwca br. — informuje starszy sierżant Paweł Noga.
Zgodnie z aktualnymi przepisami niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych zagrożone jest karą nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Piotr Krejner