Rozpoczynamy kolejny cykl tekstów odnoszący się do najważniejszych i najbardziej charakterystycznych punktów na mapie Wrocławia. Mia100 Mostów przybliży Wam wiszące budowle, które są wizytówką nazywanej potocznie miastem stu mostów stolicy Dolnego Śląska. W pierwszym odcinku weźmiemy pod lupę jedną z najbardziej rozpoznawalnych przepraw drogowych naszego miasta – Most Grunwaldzki.
Potężna budowla łącząca okolice placu Grunwaldzkiego ze wschodnią częścią miasta to ponad stuletni obiekt zaprojektowany i wybudowany jeszcze w czasach, gdy Wrocław leżał w granicach administracyjnych Cesarstwa Niemieckiego. Konkurs na projekt tego giganta ogłoszono w listopadzie 1904 roku. Spośród zgłoszonych 39 projektów wyselekcjonowano 14, a w następnych procesach wyboru zdecydowano się ostatecznie na ten autorstwa Martina Mayera i inż. Roberta Wayraucha. Finalna wersja uległa nieznacznym poprawkom w czerwcu 1906 roku, a w październiku 1907 roku projekt został ostatecznie zatwierdzony przez władze miejskie. Za budowę odpowiadała zielonogórska firma Beuchelt & Co. Nadzorcą budowy był Richard Pluddemann, znany między innymi z projektu Hali Targowej przy ulicy Piaskowej.
Jesienią 1909 roku budowa została ukończona i przez kolejny rok trwały prace wykończeniowe. Próby obciążeniowe zostały wykonane przy pomocy 24 tramwajów i wozów strażackich. Po bezproblemowych testach most został ostatecznie zatwierdzony jako gotowy do użytku, a datę otwarcia zaplanowano na 10 października 1910 roku. Koszt całej inwestycji wyniósł 2,81 miliona marek niemieckich, a oprócz tego magistrat poniósł koszta wykupu gruntów za kolejne 800 tysięcy marek. Do samej budowy Mostu Grunwaldzkiego wykorzystano między innymi:
- 300 ton staliwa
- 2 000 ton stali walcowanej
- 2 400 ton granitu pochodzącego ze Strzegomia na Śląsku
- 4 000 ton ołowiu
- 7 000 metrów sześciennych betonu
Całość konstrukcji ważyła 2,3 tysiąca ton, a jego długość wynosiła 112,5 metra (nad korytem Odry) i był szeroki na 20 metrów. Do przejazdu mostem służyła licząca 11 metrów szerokości jezdnia. Pylony liczyły ponad 25 metrów wysokości. Było dokładnie tak, jak zażyczyli sobie tego niemieccy włodarze – bogato, imponująco i monumentalnie. Ówczesną nazwą Mostu Grunwaldzkiego było Kaiserbrücke, czyli most Cesarski. W 1919 roku zmieniono ją na Freiheitsbrücke (most Wolności). Po objęciu władzy przez Adolfa Hitlera przywrócono jednak bardziej imperialne nazewnictwo i ponownie nazwano go mostem Cesarskim. O budowie i konstrukcji obiektu można przeczytać w poświęconej temu książce wydanej w 1910 roku przez miejski magistrat, a także w książce prof. Jana Biliszczuka z 2010 roku – projektanta kilku mostów, kładek i wiaduktów na terenie Wrocławia. Najbardziej imponującym z nich jest potężny most Rędziński! Zaprojektował także Gądowiankę. Jak sam przyznaje, Most Grunwaldzki i Zwierzyniecki to jego ulubione mosty w stolicy Dolnego Śląska.
W trakcie oblężenia Wrocławia w trakcie Drugiej Wojny Światowej, Niemcy podjęli decyzję o zmniejszeniu podatności mostu na uszkodzenia i zerwali taśmy nośne opierając most na tymczasowych podporach. W tym celu wykorzystano zatopione barki, drewno oraz gruz kamienny. Zmniejszono również wysokość pylonów ze względu na okoliczne lotnisko, demontując ich górne partie. Efektem tych zmian konstrukcyjnych, a także licznych bombardowań lotniczych i ostrzałów artyleryjskich były poważne uszkodzenia stalowych elementów mostu. Swoje dołożył także żywioł – Odra zniszczyła tymczasowe podpory, na których opierał swój ciężar. Pomimo tego przetrwał wojnę i wiosną 1946 nadal był zdatny do użytku, a na jego powierzchni wciąż odbywał się ruch drogowy!
Władze komunistyczne doskonale zdawały sobie sprawę z istoty utrzymania Mostu Grunwaldzkiego przy życiu i w 1946 roku podjęto kroki w celu odbudowy obiektu. Renowacja warta 22 miliony złotych obejmowała budowę nowych tymczasowych podpór, podniesienie mostu, wymianę lub zespawanie uszkodzonych, zerwanych lub zdeformowanych elementów wykonanych ze stali, regulację przesuniętych elementów nośnych, a także odnowienie jezdni i chodników. Całość była niezwykle trudnym technicznie przedsięwzięciem, jednak włodarze miasta nie szczędzili środków na wykonanie go. Dzięki projektowi Dobrosława Czajki i Jerzego Rzepeckiego udało się odbudować z zachowanych przez Niemców materiałów górną część rozebranych wcześniej pylonów. Choć nie zdołali zrekonstruować niektórych elementów, takich jak płaskorzeźby czy hełmy, to przypominają one pierwotny kształt mostu. W wyniku tych działań wieże są nieco niższe niż w oryginale. Ponowne otwarcie obiektu nastąpiło 6 września 1947 roku.
Późniejsze renowacje obejmowały przebudowę jezdni (1956r.), wymianę torowisk (1966r.), nawierzchnię jezdni (1982r.), a także poszerzenie jezdni i zwężenie chodników (1990r.). Najnowszą przebudową mostu Grunwaldzkiego był przeprowadzony w latach 2003-2005 duży remont obejmujący stabilizację łożysk, zabezpieczenie antykorozyjne i naprawdę stalowych elementów mostu, ponowną wymianę nawierzchni i torowiska, a także zabezpieczenie granitowych obudów nabrzeży i pylonów. Całość została także odmalowana i zabezpieczona przed graffiti, aby chronić ten historyczny budynek. Eksperci oceniają trwałość mostu na co najmniej sto lat! Tym oto sposobem Most Grunwaldzki doszedł do momentu, w którym możemy go podziwiać dziś. Trzeba przyznać, że prezentuje się niezwykle imponująco i ciężko nie zwrócić na niego uwagi przejeżdżając w jego okolicach. Szczególnie nocny krajobraz potrafi przykuć oko na dłużej.
A jak Wy oceniacie Most Grunwaldzki? Czy podobnie jak Jan Biliszczak uważacie, że jest to Wasz “ulubiony” most we Wrocławiu? A może inna z licznych wiszących budowli na terenie stolicy Dolnego Śląska wzbudza u Was większą sympatię? Dajcie znać! Następne rozdziały cyklu Mia100 Mostów będą ukazywać się w każdą niedzielę o godzinie 10:00. Bądźcie czujni!
Komentowane 1