Jak na dwa zespoły zagrożone spadkiem z Ekstraklasy, wybitnie niejakie widowisko dały Śląsk Wrocław i Lechia Gdańsk. W meczu przyjaźni, któremu nieprzyjazne były emocje padł remis 0:0, który w tabeli nie urządza absolutnie nikogo poza ich rywalami.
Najważniejsze akcje meczu:
40′ – Podwójny ostrzał bramki Leszczyńskiego. Najpierw ze skraju pola karnego Friesenbichler, a chwilę później zza szesnastki Tobers. Oba strzały bardzo dobrze wybronione przez bramkarza WKS-u.
42′ – Teraz swoich sił z dystansu spróbował Dennis Jastrzembski, ale nie dał się pokonać Dusan Kuciak.
44′ – Coś się zaczyna dziać w tym meczu. Dobre podanie Konczkowskiego do Quintany, ten piętką wystawił piłkę na strzał Schwarzowi, ale Czech przestrzelił.
62′ – Dobre dośrodkowanie z rożnego na głowę Flavio, ale ten w dobrej sytuacji i z niedużej odległości strzela w Lesczyńskiego.
85′ – Prawie zapomnieliśmy co to w miarę groźny strzał. Mario Maloca przypomniał uderzając głową minimalnie niecelnie. Piłka zamiast W siatce wylądowała NA niej.
88′ – ALEŻ MIAŁ OKAZJĘ SZWEDZIK! Zaskoczona obrona gospodarzy szybkim podaniem, młody napastnik wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale strzelił fatalnie i obronił to Kuciak!
Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław 0:0
Gole:
Lechia: Kuciak – Castegren, Maloca, Abu Hanna (78. De Kamps), Pietrzak – Kubicki, Tobers – Durmus (17. Terrazzino), Gajos (60. Paixao), Friesenbichler (60. Diabate) – Zwoliński
Trener: David Badia
Śląsk: Leszczyński – Verdasca, Poprawa, Bejger – Konczkowski, Olsen, Schwarz, Janasik – Jastrzembski (64. Samiec-Talar), Rzuchowski – Quintana (69. Szwedzik)
Trener: Ivan Djurdjević
- Żółte kartki: Maloca, Kubicki (Lechia) – Olsen (Śląsk)
- Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
Oceny piłkarzy Śląska Wrocław za mecz z Lechią Gdańsk
- Rafał Leszczyński (6) – znów był najjaśniejszym punktem Śląska. Dwie, doskonałe intewencje przy strzałach z dystansu w pierwszej połowie. Jeśli kogokolwiek wyróżnić na plus, to właśnie golkipera.
- Diogo Verdasca (5) – poprawny występ Portugalczyka. Bez większych błędów w defensywie, wygrywał główkowe pojedynki.
- Konrad Poprawa (5) – poprawny występ, czyste konto, ale praktycznie bezrobotny.
- Łukasz Bejger (5) – podobnie jak Poprawa i Verdasca. Nie popełnił większych błędów, bo i kiedy miał je popełnić?
- Martin Konczkowski (4) – od wahadłowego należy wymagać więcej w grze do przodu. Jak to wyglądało u Konczkowskiego? Ani jednego dośrodkowania, cztery dłuższe piłki i żadna celna. Słabo.
- Patrick Olsen (4) – kapitan złapał dziś dziesiątą żółtą kartkę i tak naprawdę to jedyna sytuacja, w której się wyróżnił.
- Petr Schwarz (4) – przyzwoite zawody, ale nic więcej. Podobnie jak Olsen, nie był w stanie napędzić ataków Śląska. Czech był bezbarwny jak cała wrocławska drużyna. Oddał jeden strzał sprzed pola karnego – na wiwat.
- Patryk Janasik (4) – jego występ to lustrzane odbicie występu Konczkowskiego. Nijaki występ, bardzo nijaki występ – posłał jedno dośrodkowanie w pole karne. Niestety dla piłkarzy Śląska było ono niecelne.
- Dennis Jastrzembski (5) – tak jak za kadencji Jacka Magiery, tak dziś – w Gdańsku czuje się nie najgorzej. Dwa razy przed przerwą „szarpnął”, dał się sfaulować przed polem karnym. To więcej, niż w ostatnich, słabych występach byłego piłkarza Herthy.
- Caye Quintana (3) – tradycyjnie, ciało nieobecne. Zagrał pod nieobecność zawieszonego za kartki Expósito i zagrał bardzo słabo. Bez strzału.
- Michał Rzuchowski (2) – ustawiony wyżej, na przedmeczowej rozpisce jako jeden ze skrzydłowych. Statysta na boisku. Chyba najgorszy na placu.
- Rezerwowi:
- Piotr Samiec-Talar (3) – wszedł za Jastrzembskiego i jakakolwiek imitacja gry Śląska się skończyła.
- Patryk Szwedzik (3) – wszedł za Quintanę i…absolutnie nic się nie zmieniło. Miał piłkę meczową w postaci sytuacji sam na sam i tę sytuację koncertowo zmarnował.
- Victor Garcia – grał zbyt krótko, by go ocenić.