Daníel Leó Grétarsson został zaprezentowany jako nowy zawodnik Śląska Wrocław. Islandzki środkowy obrońca, tak jak zapowiadały Wrocławskie Fakty, podpisał kontrakt. Czy to wzmocnienie wrocławian?
O tym, że Jacek Magiera chciał w swojej kadrze mieć nowego półlewego stopera wiadomo było od dawna. Problemy zdrowotne Márka Tamása sprawiły, że wrocławianie na tej pozycji musieli radzić sobie bez zawodnika z wiodącą lewą nogą. Szkoleniowiec Śląska – grając trójką stoperów – próbował różnych kombinacji. Diogo Verdasca, czy Łukasz Bejger wypełniali lukę po Tamásie. Swoje szanse na pozycji póllewego stopera otrzymał także nominalny lewy obrońca – Dino Štiglec. Przyjście do zespołu Daníela Grétarssona ma nie tylko zwiększyć rywalizację wśród środkowych obrońców, ale ją wzmocnić.
Sztylka: „Nie był to łatwy transfer do przeprowadzenia”
Zadowolenia z pozyskania zawodnika nie kryje także dyrektor sportowy Śląska – Dariusz Sztylka. Legendarny pomocnik WKS-u, a obecnie człowiek zarządzający pionem sportowym, w niedawnym wywiadzie dla Wrocławskich Faktów potwierdził zainteresowanie islandzkim stoperem.
To piłkarz o idealnym profilu dla nas. Szukaliśmy zawodnika mobilnego, grającego odważnie do przodu, ale nie zapominającego przede wszystkim o swoich obowiązkach defensywnych. – powiedział Sztylka cytowany przez klubową stronę.
Sam zawodnik także potwierdza, że jest szczęśliwy ze zmiany klubu.
Chcę grać i wygrywać mecze. Mam nadzieję, że z moją pomocą Śląsk będzie w stanie osiągać dobre wyniki, a ja zadomowię się tutaj i spędzę wiele udanych sezonów w tym klubie – mówi Gretarsson dla klubowej strony.
Czego powinni spodziewać się kibice Śląska? Jakimi atutami dysponuje Islandczyk, a gdzie należy szukać jego mankamentów? Odpowiedzi na te pytania poszukaliśmy wraz z Seanem McGinlayem, dziennikarzem sportowym LancsLive, który na co dzień zajmuje się byłym już klubem Grétarssona – Blackpool FC.
Jak określiłbyś profil taktyczny Grétarssona?
To lewonożny środkowy obrońca, ale w razie potrzeby w trakcie meczu może zostać przesunięty na pozycję lewego obrońcy. Zdarzało mu się wystąpić w trójce stoperów, ale Blackpool generalnie najczęściej występuje w formacji 1-4-4-2 lub 1-4-2-3-1. Wówczas grał jako półlewy stoper. W Blackpool w poprzednim sezonie stworzył dobry duet stoperów z Marvinem Ekpitetą. Niestety w trwającyh rozgrywkach przytrafiły mu się problemy zdrowotne, przez które stracił miejsce w składzie. Nie potrafił wrócić do rytmu meczowego i miał problemy z regularną grą.
Jakie są jego największe atuty?
To piłkarz doskonale czujący się z piłką przy nodze. Dysponuje bardzo dobrym wyprowadzeniem piłki, jest dobry techicznie. To bardzo inteligentny zawodnik. Myślę, że kibicom będzie go brakować. Wielu z nich domagało się, by Grétarsson dostał więcej szans od trenera Neila Critchleya. To jednak nie było takie proste. Pod jego nieobecność duet Ekpiteta – Richard Keogh (doświadczony reprezentant Irlandii) spisywał się bardzo dobrze i Critchley nie miał powodów dokonywać zmian.
Gdzie możemy znaleźć jego najsłabsze strony?
Powiedziałbym, że powinien poprawić grę głową. Mierzy 185 cm wzrostu, ale to nie jest jego najmocniejsza strona. Miewał problemy z trzymaniem pozycji, ale poprawił nieco ten element gry. Na pewno nie spodziewałbym się wiele od niego pod bramką rywala. Nie jest obrońcą, który sprawia zagrożenie przy stałych fragmentach gry.
Jaki styl gry preferuje Islandczyk?
To agresywny stoper. Nie boi się podejmować ryzyka, gra bardzo blisko rywala. Często zdarza mu się pospieszyć z wślizgiem, ale wciąż się uczy. Nie unika twardej gry, jest silny w pojedynkach z napastnikami. Nie jest najszybszym stoperem, ale nie ma problemu w powrocie do defensywy. Przede wszystkim to stoper, który wygląda dobrze grając z wysokim partnerem obok siebie. Dobrze radzi sobie w roli drugiego środkowego obrońcy, kiedy gra obok doświadczonego defensora.
Grétarsson doświadczenie zaczął zbierać na poziomie międzynarodowym.
To jest chyba główny powód, dla którego zależało mu na zmianie klubu. Wywalczył sobie miejsce w reprezentacji i nawet w momencie, w którym nie grał w Blackpool Erik Hamren mu zaufał i nie zrezygnował z powoływania go do reprezentacji. To pokazuje, że myślą o nim poważnie w kontekście swojej reprezentacji i roli, którą będzie w niej odgrywał.