Ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie miała młoda kobieta, która kierując samochodem osobowym na łuku drogi wpadła do przydrożnego rowu, gdzie uderzyła w drzewo. Dramaturgii sprawie dodaje fakt, że pijana kobieta wiozła w samochodzie swojego półtorarocznego synka.
Na szczęście dziecku i kierującej nic się nie stało. Nieodpowiedzialnej kobiecie za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka oraz za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
W miejscowości Duchowo w pobliżu Milicza doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. – Policjanci ustalili, że 29-letnia mieszkanka gminy kierując samochodem osobowym na łuku drogi zjechała na prawe pobocze, gdzie uderzyła w przydrożne drzewo, a następnie wjechała do rowu. Okazało się, że kierująca oplem była pod silnym wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jej organizmie ponad 3,5 promila tej substancji, a stężenie nadal rosło – relacjonuje asp. szt. Monika Kaleta.
Najdramatyczniejsze jest to, że kierująca wiozła autem swojego półtorarocznego synka. W związku z tym na miejsce zdarzenia wezwano zespół ratownictwa medycznego w celu przebadania dziecka. Na szczęście chłopczykowi nic się nie stało i po przebadaniu został on oddany pod opiekę przybyłego na miejsce ojca. Także kierującej nic nie zagrażało. Kobieta została zatrzymana przez policjantów w celu wykonania dalszych czynności służbowych z jej udziałem.
Nieodpowiedzialna matka poniesie konsekwencje prawne związane z prowadzeniem pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz z narażeniem synka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci o tym niebezpiecznym zdarzeniu drogowym z udziałem dziecka niezwłocznie powiadomią także wydział rodzinny i nieletnich miejscowego sądu, który może podjąć dalsze kroki prawne wobec matki małego chłopczyka.