Trwa potyczka o władze w Platformie Obywatelskiej na Dolnym Śląsku. O fotel szefa partii w naszym regionie walczą Michał Jaros oraz Roman Szełemej. Wydaje się, że kandydatura tego pierwszego wywołała strach u Marka Łapińskiego, który boi się odwetu ze strony swoich kolegów.
— Nie może być próby organizacji Karpacza-bis, a są takie marzenia u naszych byłych kolegów — napisał na swoim Twitterze Marek Łapiński.
🟡 – Nie może być próby organizacji Karpacza-bis, a są takie marzenia u naszych byłych kolegów. Karpacz w @PO_Dolny_Slask od teraz będzie się kojarzył z Jerzym Pokojem i sukcesem samorzadów, a nie podziałami – mówiłem w sobotę na spotkaniu koalicji obywatelskiej i samorządowców. pic.twitter.com/W9FwXXAwI9
— Marek Łapiński 🇪🇺🇵🇱 (@MarekLapinski) September 15, 2021
Przypomnijmy, że w 2013 r. w Karpaczu wybory na szefa PO z Grzegorzem Schetyną wygrał Jacek Protasiewicz. Teraz historia może się powtórzyć, a ewentualna wygrana Jarosa nad Szełemejem może oznaczać porozumienie z Bezpartyjnymi. Nie od dziś wiadomo, że Marek Łapiński ma na pieńku ze środowiskiem Bezpartyjnych Samorządowców. To oni będą decydowali o kształcie obecnej i przyszłej władzy w dolnośląskim sejmiku.
— Szełemej to gwarancja, że w strukturach Platformy nic się nie zmieni. Nadal rządziliby ludzie Grzegorza Schetyny. Jaros to nowe otwarcie — mówią Bezpartyjni.
Wygrana Jarosa to dla Łapińskiego nie tylko zagrożenie wpływów w sejmiku. Może stracić też posadę w spółce TBS Wrocław. Przypomnijmy, że piastuje on tam stanowisko wiceprezesa.
— Marek Łapiński walczy o swoją przyszłość, dlatego tak bardzo obawia się powtórki z Karpacza. Jeśli dojdzie do zmian w październiku w Platformie Obywatelskiej na Dolnym Śląsku to może być jego koniec w polityce — słyszymy od jednego z samorządowców PO na Dolnym Śląsku. — Po pierwsze nie jest lubiany przez doły partyjne, którym nie podoba się jego arogancja, pycha i buta. Po drugie w ostatnim czasie jego nazwisko kojarzy się z serią katastrofalnych kompromitacji Platformy w Sejmiku Województwa, gdzie jego partia od 2018 nie potrafi przejąć władzy — mówi nasz rozmówca.
Środowisku Łapińskiego na pewno nie pomogła też informacja, że dziś rano Roman Szełemej został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Szełemej to prezydent Wałbrzycha i jeden z liderów ugrupowania Dolny Śląsk Wspólna Sprawa. Jest też wymieniany jako kandydat na przewodniczącego dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej i ostatnia deska ratunku dla Marka Łapińskiego. Sam Szełemej zarzeka się, że wypowiedzenie złożono w trybie łamiącym prawo pracy. Zapowiada, że z tą sprawą uda się do sądu.