Cała rzecz wydarzyła się kilka dni temu. Mieszkańcy dużego blokowiska zwrócili uwagę na mężczyznę siedzącego w samochodzie. Nie byłoby w tym nic dziwnego i pewnie nikomu by to nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, że mężczyzna uraczył swoje otoczenie muzyką z głośników w swojej aucie.
Repertuar bardzo głośno odtwarzanej muzyki nie przypadł do gustu sąsiadom, którzy nie dołączyli do zabawy, tylko chwycili za telefony i wezwali na miejsce patrol Policji. Funkcjonariusze dotarli na miejsce i szybko zlokalizowali samochód na górnośląskich numerach rejestracyjnych. Wewnątrz pojazdu zastali mężczyznę zasłuchanego w odgłosach płynących z systemu audio.
Podczas legitymowania i rozmowy z mężczyzną policjanci zwrócili uwagę na plastikowe pudełko, leżące przy drążku zmiany biegów. Funkcjonariusze sprawdzili małą paczkę i ujawnili w środku susz roślinny. 30-latek próbował tłumaczyć, że jest to jego środek leczniczy, ale charakterystyczny zapach nie zostawiał żadnych złudzeń. W pudełku była marihuana, co potwierdził również policyjny tester.
Zapewne, gdyby 30-letni mieszkaniec Wrocławia ciszej słuchał muzyki w swoim samochodzie, nikt nie zwróciłby na niego uwagi. Policjanci nie tylko zapewnili na blokowisku spokój, ale też ujawnili przy kierowcy narkotyki. Teraz mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć za naruszenie przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W świetle obowiązujących przepisów grozić mu może kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Poprzez: KMP Wrocław