Działacze społeczni zrzeszeni w stowarzyszeniu „Lepsza Ścinawa” wystosowali list do samorządowców z Dolnego Śląska w sprawie Dariusza Stasiaka. Apelują w nim o zaniechanie jakiejkolwiek współpracy politycznej z tą osobą. Czytamy tam także, że ich głos nie jest głosem politycznym. „Jest głosem wolnych ludzi, którzy chcą, aby nasza Mała Ojczyzna rozwijała się i kwitła oraz była wolna od wszelkich patologii i nieuczciwości.”
O Stasiaku zrobiło się ponownie głośno po tym jak wywołał rozłam w sejmiku województwa. Wraz z grupką puczystów doprowadził do rozłamu w obozie bezpartyjnych, który miał doprowadzić do odwołania marszałka i przejęcia władzy w regionie. W efekcie z jednej strony konfliktu znaleźli się wspomniani puczyści, którzy chcą przejąć władzę z Koalicją Obywatelską. Z drugiej Bezpartyjni i Samorządowcy, którzy kontynuują koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. O tym kim jest Dariusz Stasiak pisaliśmy: TUTAJ!
Swój głos w tej sprawie wyrazili też działacze społeczni ze stowarzyszenia „Lepsza Ścinawa”. To oni mają bezpośredni kontakt z panem Dariuszem Stasiakiem na co dzień. Zaapelowali do samorządowców z regionu o zaniechanie z nim jakiejkolwiek współpracy politycznej. Tłumaczą, że „jest to człowiek, który swoimi brutalnymi metodami działania od wielu już lat zastrasza ludzi, budząc w nich poczucie lęku i bezsilności.”
Lider stowarzyszenia „Lepsza Ścinawa” Paweł Kowalski, złożył zawiadomienia do prokuratury i CBA w sprawie nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym Dariusza Stasiaka. Ich zdaniem ta sprawa, która nadal jest w toku oraz szereg innych medialnych doniesień dotyczących działalności radnego sejmiku, wpływa na to, że „rzeczona współpraca miałaby charakter niebywale szkodliwy i destrukcyjny dla całej klasy politycznej Dolnego Śląska. Podważałaby przede wszystkim sens i wiarę mieszkańców Dolnego Śląska w samorząd, jako ideę spajającą lokalną wspólnotę.”
Dariusz Stasiak zbił fortunę na samorządzie
W 2019 roku dyrektor w urzędzie gminy w malutkiej Ścinawie, liczącej 5,5 tys. mieszkańców, zarobił 321 tysięcy złotych, co daje miesięczne wynagrodzenie na poziomie około 26 tys. złotych. Dodatkowo otrzymał on ponad 71 tysięcy złotych z tytułu umowy zlecenia, blisko 47 tysięcy złotych z tytułu pełnienia funkcji członka Rady Nadzorczej, dietę przekraczającą 36 tysięcy złotych z tytułu pełnienia funkcji Radnego Wojewódzkiego oraz 8 250 złotych z tytułu najmu mieszkania i ponad 12 tysięcy z tytułu ekwiwalentu z Urzędu Gminy Krośnice.
Te niespotykanie wysokie jak na urzędnika zarobki również zostały wytknięte w otwartym liście. Jak piszą działacze Lepszej Ścinawy: „Chciwość i pazerność na publiczne pieniądze spowodowały, że przez ogólnopolską prasę został okrzyknięty mianem „Barona ze Ścinawy”.
„Pobierając z gminnej kasy przeszło 320 tys. zł i niemal 200 tys. zł z innych źródeł, Dariusz Stasiak, przekroczył wszystkie granice przyzwoitości. Takie zarobki wypłacane gminnemu urzędnikowi, godzą w poczucie przyzwoitości i godność ludzką. Połączone z nietrafnymi i megalomańskimi projektami infrastrukturalnymi, jak wybudowany za blisko 10 mln zł parking w kształcie statku, czy pusta strefa SAG, ciągną naszą gminę na finansowe dno. Zadłużenie Ścinawy wkrótce osiągnie niemal 90 milionów zł. Długi te będziemy spłacać My, nasze dzieci i nasze wnuki. Nie może być na to publicznego przyzwolenia.” – czytamy w liście.
Poniżej prezentujemy całą zawartość listu:

Udało nam się skontaktować z Dariuszem Stasiakiem, który odniósł się do obecnej sytuacji. – „Ostatnie doniesienia medialne na mój temat to kłamstwa. W mojej ocenie jest to efekt współpracy pomiędzy Lepszą Ścinawą i władzami województwa. Moim zdaniem dzieje się to pośrednio za samorządowe pieniądze.” – komentuje Dariusz Stasiak.
Przytoczyliśmy tę wypowiedź Bohdanowi Stawiskiemu związanemu z Bezpartyjnymi. Podsumował krótko: „To chyba żart!”.
Piotr Krejner