Sporego strachu najadł się legniczanin który wybrał się na grzyby w rejon lubiński. W lesie został zaatakowany przez dzika i musiał uciekać na drzewo. Po kilku godzinach spadł i uciekł pieszo ale był już zmrok więc mężczyzna się zgubił. Na całe szczęście miał telefon i z pomocą ruszyli policjanci lubińskiej komendy.
Dzisiejszej nocy policjanci Wydziału Prewencji z Lubina: asp. szt. Piotr Balul i st. sierż. Dariusz Musiał, wzięli udział w poszukiwaniach grzybiarza który zaatakowany przez dzika musiał uciekać na drzewo.
Jak się okazało 43 letni mieszkaniec powiatu legnickiego udał się za dnia na tereny leśne pomiędzy Raszową a Miłoradzicami. Tam został zaatakowany przez dzika i chroniąc się legniczanin uciekł na drzewo.
Mężczyzna przebywał na drzewie kilka godzin zwierzę nie chciało go pozostawić. Po kilku godzinach gałąź na której skrył się legniczanin złamała się i mężczyzna podjął pieszą ucieczkę, co możliwe że uratowało mu zdrowie, a nawet życie. Niestety zagubił się w ciemnościach i zadzwonił po pomoc do dyżurnego lubińskiej policji – relacjonuje starszy aspirant Krzysztof Pawlik.
Przez ponad godzinę oficer dyżurny był na linii z mężczyzną i nawigował go i motywował. Mundurowi po około godzinie odnaleźli wyziębionego legniczanina w lasach w okolicach Miłogostowic.