Wrocławianie są kreatywni i nie łamiąc pandemicznych ograniczeń wychodzą naprzeciw naszym potrzebom. Jak się bowiem okazuje, niemożność zjedzenia posiłku „na miejscu” powoduje dwa trendy.
Pierwszy: jemy w miejscach, gdzie na co dzień nie jedlibyśmy, gdyby nie pandemia…
Drugi: rozwój „małej gastronomii” ulokowanej w food truckach i nie tylko. Przykładem tego drugiego trendu jest „From The Block”, o którym informowaliśmy kilka dni temu w serwisie video naszego portalu.
Obserwujemy wymuszone zmiany na rynku w tej branży gastronomicznej. Jedną z nich jest przestrzeń widoczna przy ulicy Legnickiej (na wysokości popularnej galerii Magnolia Park). Dotąd dotychczas ulokowane były tam reklamy, teraz zmieniła się w oazę ciekawych smaków. Kuchnia serwowana w każdym z modułów restauracyjnych, rozpraszających kulinarne zapachy po ulicy prowadzącej do centrum miasta, jest różna. Zjemy tutaj między innymi: sushi, pizzę i typowe amerykańskie hot dogi, o klasycznych burgerach nie wspominając. Nie brakuje też rozwiązań typowych dla kuchni polskiej.
Zapewne wiele zapoczątkowanych w tym trudnym czasie epidemii rozwiązań i pomysłów w branży gastronomicznej zostanie z nami na dłużej. W końcu silne czasy rodzą silnych ludzi, ale też wyjątkowe pomysły.
Dariusz Nowakowski