Bar „Krab” znika z mapy Wrocławia. Serwowane były tam morskie ryby, a samo miejsce przypominało właśnie smażalnie nad morzem. Nie wiadomo co będzie w przyszłości w miejscu dzisiejszego baru i czy ktoś podejmie się kontynuacji tego pomysłu na biznes.
Po sklepie papierniczym „Plastuś”, kolejne kultowe miejsce znika z mapy Wrocławia. Wspomniany przez nasz portal „Plastuś” istniał ponad 30 lat. Tym razem chodzi o branżę gastronomiczną. Miejsce, które dziś znika z kulinarnej mapy Wrocławia karmiło studentów i pracowników okolicznych firm aż 41 lat!! Dla właścicieli tego miejsca przy ul. Sokolniczej 7/17 to ogromna część życia. Czas, więc na odpoczynek i to w pełni zasłużony…
Kochani! To już 41 lat, jak smażymy dla Was najlepsze ryby we Wrocławiu! Niestety, każdy kiedyś musi odpocząć i tym razem przyszedł czas na nas. Dzień 23/12/19 będzie ostatnim dniem działania Baru „Krab”. Nie, nie ostatnim w tym roku, ale w ogóle.
Z tego miejsca chcemy serdecznie podziękować wszystkim naszym Klientom, a w szczególności tym, którzy byli z nami od lat. To dzięki Wam i dla Was działaliśmy z pasją i przyjemnością. Dla nas to była niesamowita przygoda. Kilka pokoleń Wrocławian „wychowało się” się na naszych rybach. Będzie nam Was brakowało. Raz jeszcze DZIĘKUJEMY.
Wszystkiego najlepszego i do zobaczenia na wrocławskich ulicach – ogłosili właściciele Baru „Krab” w minioną niedzielę na Facebooku.
To już ostatnia okazja, aby zjeść rybę w tym niezwykłym miejscu, do którego przychodziło kilka pokoleń mieszkańców Wrocławia. Bar zostanie zamknięty przed Wigilią. Po ogłoszeniu tej przykrej dla klientów informacji wielu internautów z wdzięcznością pisało, że będzie im tego miejsca brakować, niektórzy z nich stołowali się tam nawet 30 lat.
Niedawno zamknięta została też znajdująca się nieopodal „Plackarnia”, która też wpisywała się już w krajobraz w okolicy ul. Jana Pawła II. Znikają zwykłe, ale i niezwykłe miejsca, bo każde z nich choć już dobrze nam znane zawsze kryło w sobie coś wyjątkowego.
Dariusz Nowakowski