Jako rodzice dzieci niesprawnych intelektualnie mamy żal do prezydenta i jego urzędników za sytuację, w jakiej postawili nasze dzieci i nasze rodziny. Chciałbym, abyście Państwo w domach stanęli dzisiaj przed lustrem. Niech każdy spojrzy sobie w oczy i powie „szkoda dla nich pieniędzy.
Takimi słowami, podczas dzisiejszej sesji rady miejskiej Wrocławia, do prezydenta i rajców apelował Janusz Kotowicz – ojciec 14-letniego wychowanka jedynego w mieście specjalistycznego ośrodka dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną i ruchową. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1 działa od 16 lat wciąż w siedzibie tymczasowej. W czasie, gdy rodzicie i kadra nauczycielska spodziewali się, że ratusz przyzna ośrodkowi dostosowaną do schorzeń uczniów lokalizację, ujawniono zaskakującą informację o likwidacji ośrodka.
Miasto deklaruje, że nie pozostawia nikogo bez alternatywnych rozwiązań. Miasto zapewnia miejsca w istniejących placówkach przy ul. Parkowej i Kamiennej. Według zapewnień urzędników dzieci, nauczyciele i rehabilitanci mogą pozostać w dotychczasowej siedzibie. Zmieni się jej organ prowadzący, bo rolę pełnioną dotąd przez gminę Wrocław przejąć ma fundacja Ewangelickiego Centrum Diakonii i Edukacji.
Już wiadomo, że z tej „opcji” pozostania przy ul. Lutra skorzysta zaledwie grupka rodziców i nauczycieli. Większość prosi i ma nadzieję, że prezydent Jacek Sutryk zmieni swoją decyzję. We wtorek Miasto zaplanowano mediacje. Jest to związane z faktem, że Dolnośląski Kurator Oświaty Roman Kowalczyk zakwestionował uchwałę wrocławskiej rady miejskiej z 21 lutego br., na podstawie której ośrodek ma ulec faktycznej likwidacji. Ratusz zamierza skierować odwołać się od decyzji kuratora do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Jak mówią rodzice: rok szkolny kończy się, a prezydent Jacek Sutryk nadal nie chce realizować ustawowych zadań samorządu gminnego. Jednym z nich jest prowadzeniu szkół dla dzieci niepełnosprawnych. Ponadto nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć dążenia do likwidacji ośrodka SOSW nr 1 we Wrocławiu.
I dodają stanowczo: Nikt nie do jakiej placówki będą uczęszczać dzieci od 1 września. W świetle prawa placówka nie jest zlikwidowana. Podzielić nas raczej też nie mogą. Czekamy co przyniosą mediacje, dlatego że sprawa w WSA będzie mogła trwać nawet kilka lat i to nie będzie rozwiązaniem problemu dzieci z tego ośrodka na dzień 1 września 2019 r. Nie zmieniliśmy zdania i wciąż chcemy być pod zarządem Gminy Wrocław, ponieważ tylko to daje nam opiekunom naszych niepełnosprawnych dzieci poczucie bezpieczeństwa, jednocześnie należy to do obowiązków Gminy Wrocław.
Podczas dzisiejszej sesji w ratuszu głos zabrał Janusz Kotowicz – ojciec jednego z uczniów SOSW nr 1. Według niego, omawiany na sesji raport o stanie miasta, w części dotyczący wrocławskiej oświaty i edukacji jest tak krótki jak nekrolog w gazecie.
Komentowane 3