Partia KORWiN – część Konfederacji – od niedawna ma nowego lidera i jest nim Sławomir Mentzen. Zastąpił on na stanowisku Janusza Korwina-Mikkego. Nie dziwi zatem zmiana nazwy ugrupowania. Problem w tym, że na takie, które istnieje we Wrocławiu i ma zgoła odmienne poglądy.
Do niedawna partia nazywała się KORWiN, co choć automatycznie kojarzone było z nazwiskiem Janusza Korwina-Mikkego, tłumaczone i rozwijane było jako Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja.
Dziś na Twitterze lider ugrupowania Sławomir Mentzen oznajmił światu, że partia zmienia nazwę na „Nowa Nadzieja”. Problemy w tym, że takie ugrupowanie już jest i działa we Wrocławiu. O komentarz poprosiliśmy lidera Nowej Nadziei – Piotra Uhle.
Partia KORWIN nie jest ani nową ani nadzieją. Wolałbym, żeby zamiast zmieniać nazwę – zmienili poglądy na bardziej ludzkie i udowodnili to czynem. Sławomir Mentzen wybierając nazwę mógłby zrobić lepszy research. Nowa Nadzieja, czyli dolnośląskie stowarzyszenie samorządowe, to przyjazne miejsce spotkań ludzi, myśli i idei. Od lat tworzymy progresywne centrum. Chcemy walki o wolność, równość, godność i solidarność w prawdziwym znaczeniu tego słowa, nie w wypaczonej, korwinowskiej formule. Nowa Nadzieja powstała we Wrocławiu niemal trzy lata temu właśnie po to, by sprzeciwić się ruchom takim jak partia Mentzena i Korwin-Mikkego. Nie mamy i nie chcemy mieć z nimi nic wspólnego. – powiedział radny Rady Miejskiej Wrocławia z ramienia Nowej Nadziei.
Cieszymy się, że wyciągacie wnioski i zmieniacie poglądy na lepsze. Dla jasności załączamy deklarację ideową Nowej Nadziei. Zamiast zmienić nazwę – pokażcie tę zmianę czynem. A potem zapraszamy do zapisywania się do stowarzyszenia: https://t.co/xluhqBBY6f pic.twitter.com/GxIu9B13Td
— Nowa Nadzieja (@nowa_nadzieja) November 29, 2022