W meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław przegrał z Zagłębiem Lubin 0:3. Wrocławianie popełniali szkolne błędy w defensywie, nie strzelili rzutu karnego i pozostawili po sobie bardzo złe wrażenie.
MOMENTY MECZU:
3. minuta: Niezła akcja Yeboaha. Skrzydłowy dograł do Quintany, ten dośrodkował w pole karne, ale zamykający akcję Janasik trafił w rywala, a potem nie trafił w piłkę.
13. minuta: Dośrodkowanie z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył Ławniczak, ale kapitalnie zachował się Leszczyński i odbił strzał obrońcy Zagłębia.
29. minuta: Ładna kombinacyjna akcja Janasika z Jastrzembskim. Skrzydłowy, w pełnym biegu dośrodkował w pole karne, ale do piłki spóźnił się Quintana.
33. minuta: Pierwsza bramka w meczu. Długie wybicie – wydawać by się mogło na uwolnienie – w wykonaniu Makowskiego. Do piłki dopadł Bohar, który wykorzystał niefrasobliwość obrońców, zagrał do Chodyny, a ten płaskim strzałem sprzed pola karnego pokonał Leszczyńskiego. 1:0 dla gości.
45. minuta: Nonszalanckie, słabe zagranie Verdaski, które zostało przejęte. Starzyński świetnym podaniem na wolne pole chciał uruchomić Bohara. Słoweniec oddał strzał z dystansu, ale przeleciał on nad poprzeczką.
50. minuta: Jastrzembski rozegrał piłkę z Olsenem i dośrodkował prawą nogą w pole karne. Tam idealnie znalazł się Quintana i bardzo ładnym strzałem pokonał Buricia. 1:1! Sędzia po konsultacji z VAR-em zdecydował się jednak nie uznawać gola. Wcześniej na spalonym był Olsen.
67. minuta: Katastrofa w defensywie Śląska. Najpierw jak dziecko dał się ograć Janasik. Do dośrodkowanej przez Kłudkę piłki nie doszedł ani Bejger, ani Nahuel. Sprzed pola karnego przyglądał się Yeboah. Futbolówka znalazł się pod nogami Zivca, a rezerwowy Zagłębia pokonał Leszczyńskiego. 2:0.
87. minuta: Strzał z dystansu Olsena, piłkę odbił Burić, a do dobitki dopaść nie zdołał Expósito. Okazało się jednak, że Hiszpan był faulowany przez Bartolewskiego. Sędzia wskazał na wapno i wyrzucił z boiska Bartolewskiego.
90. minuta: Olsen, praktycznie bez rozbiegu, fatalnie wykonał rzut karny. Burić odbija piłkę, nie ma gola!
90+5 minuta: 3:0. Śląsk rozbity na własnym stadionie. Pieńko wpadł w pole karne, minął piłkarzy Śląska jak tyczki slalomowe i pokonał bezradnego Leszczyńskiego.
ŚLĄSK WROCŁAW 0:3 ZAGŁĘBIE LUBIN (0:1)
- 0:1 Kacper Chodyna’33
- 0:2 Sasa Zivec’67
- 0:3 Tomasz Pieńko’90+5
Śląsk: Leszczyński (gk) – Bejger (71’Garcia), Verdasca, Poprawa, Janasik – Olsen (k), Schwarz (71’Borys) – Yeboah, Nahuel (68’Rzuchowski), Jastrzembski (82’Samiec-Talar) – Quintana (68’Expósito)
trener: Ivan Djurdjević
Zagłębie: Burić (gk) – Kłudka, Kopacz (k), Ławniczak, Bartolewski – Łakomy, Makowski – Chodyna (82’Gaprindaszwili) (90+1’Grzybek), Starzyński (82’Pieńko), Bohar (63’Zivec) – Adamski
trener: Waldemar Fornalik
- Tarczyński Arena Wrocław, Wrocław
- widzów: 9080
- sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
- żółte kartki: Verdasca
- czerwona kartka: Bartolewski’88
Oceny zawodników Śląska Wrocław:
Rafał Leszczyński (4) – Przepuścił trzy gole, raz dobrze interweniował przy główce Ławniczaka.
Łukasz Bejger (3) – Zagrał na prawej obronie. bezproduktywny w ofensywie, słabo w obronie. Nie doskoczył do Zivca.
Diogo Verdasca (2) – Żółta kartka, wyprzedzony przez niebędącego sprinterem Starzyńskiego. Mnóstwo nerwowości – pokazał dziś to, z czego był we Wrocławiu znany.
Konrad Poprawa (3) – Pewniejszy z duetu stoperów. Skutecznie wyłączał Adamskiego.
Patryk Janasik (3) – Zawinił przy drugiej bramce. Widać, że to nie jest lewy obrońca i nigdy nim nie będzie. Po zmianie Bejgera grał na prawej obronie. Był wówczas bardziej aktywny z przodu, ale z jego dośrodkowań niewiele wynikało.
Patrick Olsen (2) – Bardzo słaby występ kapitana, skwitowany fatalnie wykonanym rzutem karnym. Ze wszystkich wersji Duńczyka, które znamy – dziś była ta jedna z najgorszych.
Petr Schwarz (4) – Zszedł z kontuzją, a przed nią wiele pokazał. Bezbarwny występ środkowego pomocnika rodem z Czech. Wpisał się w bardzo słaby występ drugiej linii Śląska. Zszedł z kontuzją, która wyglądała bardzo źle.
Matias Nahuel (3) – Jego powrót przy pierwszej bramce wyglądał wręcz komicznie. Hiszpan wracał powolnie. Nie pomógł też przy drugiej bramce.
John Yeboah (4) – Zwłaszcza przed przerwą – aktywny, mobilny, ale często chaotyczny. Wyróżniamy go jednak jako jedynego zawodnika ofensywy Śląska, który próbował zrobić „coś z niczego”.
Dennis Jastrzembski (3) – Słaby w dryblingu, słaby w defensywie – kolejny mecz do zapomnienia.
Caye Quintana (3) – w pierwszej połowie niesamowicie pogubiony – tak jak przez większość swojego pobytu w Śląsku. W drugiej trafił do siatki i trzeba przyznać, że zrobił to bardzo ładnie, ale tym razem przeszkodził mu spalony.
Rezerwowi grali zbyt krótko by ich oceniać.