Na naszym portalu miał już dawno być wywiad z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk. Nagrany już na początku listopada bieżącego roku. Miał być, ale jeszcze go nie ma, ponieważ posłanka Nowej Lewicy przez tyle czasu nie dokonała autoryzacji, o którą sama poprosiła. Całą sprawę ostro skomentował radny Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kilijanek, a sama polityk zdążyła już odnieść się do sprawy.
Wydarzenie miało miejsce 5 listopada 2022 roku. Niedaleko Hali Stulecia odbył się wówczas polityczny kongres wrocławskiej Nowej Nadziei. Pojawiła się na nim większość z najważniejszych polityków Wrocławia w tym właśnie m.in. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Nasza redakcja wysłała tam redaktora Filipa Macudę, który porozmawiał choćby z Maciejem Zielińskim z Nowej Nadziei czy z byłym prezydentem miasta Bogdanem Zdrojewskim.
Nasz redakcyjny kolega przepytał jeszcze właśnie panią Dziemianowicz-Bąk, która jednak w przeciwieństwie do pozostałych poprosiła o autoryzację. Niedługa to była rozmowa, jakieś 8 minut mniej więcej, ale każdemu przysługuje prawo do autoryzowania wypowiedzi (wszystko zależy od woli rozmówcy). Niestety choć od tej pory minęło 1,5 miesiąca, a taki na przykład mundial w Katarze to się w międzyczasie zdążył zacząć i skończyć, posłanka Nowej Lewicy nie znalazła czasu, by odesłać nam zautoryzowaną rozmowę.
Nasz redaktor naczelny Dariusz Nowakowski skomentował całą sprawę na Twitterze, a do rozmowy włączył się radny Wrocławia Andrzej Kilijanek. Przedstawiciel z ramienia Prawa i Sprawiedliwości niezbyt pochlebnie wyraził się o Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, przyrównując ją do obecnego prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka:
Przecież to Sutryk w spódnicy. Jeszcze tego nie rozumiecie?
— ️ndrzej Kilijanek (@A_Kilijanek) December 23, 2022
Jest tam gdzie kamera i tu się kończą jej zalety, bo prawda jest też taka, że kamera ją lubi. Niestety nic z jej gadania nie wynika. Robi tylko hałas wokół siebie. Czyli to taki Jacek Sutryk, tylko w ładniejszym opakowaniu.
— ️ndrzej Kilijanek (@A_Kilijanek) December 23, 2022
Jaki ciąg dalszy ma ta sprawa? Otóż to co nie udało się w 1,5 miesiąca okazało się możliwe w… 1,5 godziny. Tyle bowiem minęło pomiędzy postem na Twitterze Dariusza Nowakowskiego, a odpowiedzią Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Co więcej, otrzymaliśmy już też wspomniany wywiad, który trafił już na naszą stronę TUTAj. Siła social media, nic dodać nic ująć.