Sytuacja Śląska Wrocław jest niezwykle trudna. Klub walczy o utrzymanie i po raz pierwszy od 15 lat może opuścić szeregi Ekstraklasy. To moment, w którym kibice mogą po raz kolejny udowodnić, że co by się nie działo będą stać przy Śląsku Wrocław.
Wybudowany na polsko-ukraińskie finały EURO 2012 stadion Tarczyński Arena to jeden z największych obiektów w Polsce i największy w całej Ekstraklasie. Jego pojemność wynosi 45 105 osób. Z tego powodu Śląsk od wielu lat jest ofiarą, a nie beneficjentem stadionu wybudowanego na EURO. Warto jednak pamiętać, że wizualne wrażenia często zakłamują rzeczywistą średnią frekwencję.
Kilka tygodni temu użytkownik Twittera o pseudonimie „A” przygotował nitkę, w której rzeczywiście przeanalizował faktyczną frekwencję na Śląsku w porównaniu do innych klubów z regionu – uznanych kibicowskich marek.
Śląsk Wrocław od sezonu w którym otworzył nowy stadion(2011/2012) ma lepsze frekwencje od: DINAMO ZAGRZEB, PARTIZANA BELGRAD, SLAVII PRAGA, PANATHINAIKOSU ATENY itd. Wszystkie w.w kluby mają uznaną markę, dominują swoje ligi, grają o najwyższe cele, a Salzburg gra świetną piłkę. – czytaliśmy.
Sam często powtarzałem, że frekwencja jest jednym z ostatnich problemów Śląska Wrocław. Widać to także w ostatnich meczach. Wyjazdowe spotkanie w Grodzisku Wielkopolskim? Gra była mizerna, ale liczebność i głośność dopingu kibiców na wysokim poziomie.
O tym ile znaczy doping mówili zresztą na niedzielnej konferencji prasowej dwaj trenerzy.
Kibice, którzy dzisiaj nam pomogli niesamowicie, bo to jest coś w czego mi w Polsce brakuje. Kiedy drużyna ma swoje problemy, tak powinno być. Kibic być może w trakcie sezonu nie musi przychodzić, bo mówi – „kurczę, słabo grają”. Ale jak potrzeba go, to kibic w Zabrzu zawsze jest i pomoże drużynie. – powiedział trener Górnika Zabrze Jan Urban.
Temat także poruszył szkoleniowiec Śląska – Jacek Magiera.
Są mecze, które wygrywają kibice. To jest normalne. Oczywiście, dzisiaj Wrocław musi być zjednoczony, aby pomóc piłkarzom. To, że jest niezadowolony, wcale mnie nie dziwi. Też byłbym niezadowolony, będąc kibicem klubu ze swojego miasta, który jest w tym miejscu. Natomiast ważne jest to, aby w tych decydujących momentach to wsparcie dać. – powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze.
Chciałbym zachęcić wszystkich kibiców we Wrocławiu, z okolic, z całego Dolnego Śląska żeby przyjechali w niedzielę na spotkanie. Wspaniały mecz o 12:30. Nie ma nic piękniejszego niż granie o 12:30. Wygrać to spotkanie i potem wieczorem sobie iść na kolację z rodziną i porozmawiać o fajnych wrażeniach, które były. – dodał.
To słowa, które odbiły się szerokim echem w przestrzeni Twitterowej. Miejmy nadzieję, że za słowami pójdą czyny i w niedzielę – w samo południe – na wrocławskim stadionie zobaczymy tysiące kibiców gotowych pójść za Śląskiem w ogień . Wszakże mowa o kibicach z miasta „marzeń i ambicji”, kibicujących klubowi „pięknej historii i tradycji”.

