Na wrocławskich ulicach można od niedawna zauważyć billboardy z wymowną grafiką promującą sprzeciw wobec europejskiej polityki klimatycznej i niezwykle kontrowersyjnego projektu Fit for 55, który jest częścią tzw. Europejskiego Zielonego Ładu i zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej w krajach członkowskich Unii Europejskiej do 2050 roku. Za ten pomysł odpowiedzialna jest jedna z frakcji Parlamentu Europejskiego – Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy – w skład której wchodzi między innymi Prawo i Sprawiedliwość, a jej przewodniczącym obecnie jest Ryszard Legutko.
Czym jest projekt Fit for 55? Zakłada on przede wszystkim spore reformy dotyczące rynku handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (EU ETS), a ich celem jest ograniczenie tychże emisji o co najmniej 55% (względem 1990r.) do 2030 roku, a ambitnym celem jest osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej do 2050 roku. Osobne regulacje będą dotyczyć paliw wykorzystywanych w transporcie drogowym i przy ogrzewaniu budynków – w tym celu powstanie odrębny system ETS II.
Ponadto projekt wchodzący w skład szerszej polityki ekologicznej, tzw. Europejskiego Zielonego Ładu, obejmie także rynek handlu towarami takimi jak: aluminium, żelazo, stal, cement, nawozy, elektryczność i wodór, a mechanizm ten (CBAM) zakłada, że importerzy wyżej wymienionych produktów będą musieli pokryć różnicę pomiędzy opłatą emisyjną CO2 w krajach je produkujących, a ceną uprawnień do emisji dwutlenku węgla w unijnym systemie ETS. CBAM będzie wprowadzany stopniowo w latach 2026-2034 i docelowo zastąpi obecne, bezpłatne prawa do emisyjne na terenie Unii Europejskiej.
W związku z gigantyczną reformą na rynku energetyki i transportu powiązanych z Fit for 55, UE powoła również Społeczny Fundusz Klimatyczny w 2026 roku, który ma służyć wspieraniu gospodarstw domowych, uczestników transportu i mikroprzedsiębiorców najbardziej dotkniętych przez „ubóstwo energetyczne i transportowe”.
Zdania polskich europosłów w tej kwestii są podzielone na dwa obozy – zwolenników i sceptyków tego kontrowersyjnego projektu. Po stronie entuzjastów znajdują się członkowie PO, PSL, Polski 2050 i Lewicy, a politycy związani z obozem PiS krytykują włączenie budynków i transportu drogowego w pakiet nowych ograniczeń i opłat związanych z emisją gazów cieplarnianych. Swojego oburzenia nie kryła m.in. obecna minister klimatu i środowiska – Anna Moskwa.
– Nowym, kluczowym elementem, który budzi nasz zdecydowany sprzeciw, jest włączenie do systemu EU ETS budynków i transportu drogowego. Paliwa używane w tych sektorach będą obłożone dodatkową opłatą. Oznacza to, że zwiększona emisja z danego paliwa, zwiększy również opłaty. Będzie się to przekładało na wzrost kosztów ogrzewania i korzystania z transportu, zarówno w Polsce, jak i w innych państwach Unii Europejskiej. – mówiła po uchwaleniu przez Parlament Europejski aktów prawnych w tej sprawie.
Nie dziwi zatem, że kampanię krytykującą ten projekt na ulicach polskich miast, w tym Wrocławia, sponsoruje ze swoich środków grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w skład której wchodzą – obok brytyjskiej Partii Konserwatywnej i czeskiej Obywatelskiej Partii Demokratycznej – europosłowie PiS, a jej przewodniczącym obecnie jest Ryszard Legutko.
Jak państwo oceniają projekt Fit for 55? Czy walka o ochronę planety powinna przyjmować tak rygorystyczne formy? Podzielcie się z nami swoją opinią w komentarzach!