Pomnik Aleksandra Fredry na Rynku zna prawdopodobnie większość wrocławian. Za to pióro, które ten dzierży w dłoni wydaje się być znane jeszcze bardziej, a zwłaszcza tym, którzy przechodzą obok niego nad ranem, najpewniej wracając z imprezy. Przedmiot znów został skradziony, tym razem przez młodą kobietę w miniony weekend.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 26 marca około godz. 5 rano. Operator monitoringu Straży Miejskiej dostrzegł młodą kobietę wspinającą się na pomnik wybitnego pisarza. Asekurował ją w tym iście alpinistycznym wyzwaniu mężczyzna stojący obok. Jak relacjonuje Straż, po tym jak tylko kobiecie udało się zabrać pióro, “duet” bardzo szybko oddalił się z miejsca zdarzenia. Długo jednak nie nacieszyli się swoją zdobyczą. Funkcjonariusze z Oddziału Patrolowo-Interwencyjnego szybko odnaleźli sprawców (kobieta miała 23, a mężczyzna 25 lat) na Placu Gołębim, a potem przewieźli na komisariat Policji Stare Miasto.
Pióro Fredry niezmiennie cieszy się wielkim uznaniem i chęcią posiadania go przez wrocławian. O poprzedniej takie próbie pisaliśmy nieco tylko ponad miesiąc temu. Cóż, “jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”. Ale że we Wrocławiu o krokodyla raczej nieszczególnie łatwo, to najwyraźniej dla wielu osób pióro autora tych słów musi wystarczyć.