Dzisiaj w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia Śródmieścia zapadnie wyrok dla Jacka Międlara. Sprawa dotyczy wydarzeń z 2018 roku, gdy suspendowany ksiądz zorganizował we Wrocławiu marsz narodowców, na którym padały kontrowersyjne hasła.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych opublikował nagranie, które przedstawia wydarzenia z 2018 roku. To one miały być podstawą do złożenia przez organizację zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Międlara, które doprowadziło go na salę sądową.
— Suspendowany ksiądz Jacek Międlar usłyszy dzisiaj wyrok karny w związku z czynami, jakich dopuścił się podczas zorganizowanego przez siebie w Wrocławiu w 2018 nacjonalistycznego spędu, w którym brali udział faszyści, narodowcy, kibole i neonaziści — napisał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Jacek Międlar odniósł się do sprawy na jednym ze swoich mediów społecznościowych. W opublikowanym poście podważa słuszność stawianych mu zarzutów i zamieszcza populistyczne nagranie, które ukazuje go w świetle walki o rzekomą prawdę.
Dziś zapadnie wyrok w sprawie, w której oskarżono mnie za słowa: „żałosny filosemityzm naszej władzy”, „przemysł Holokaustu”, które padły podczas spotkania autorskiego z książką „Moja walka o prawdę” i za słowa z 11.11.2018: „Dutkiewicz zdejmij jarmułkę”.
Nie, to nie jest żart 🤦♂️ pic.twitter.com/IKBBf21c1V— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) October 20, 2021