Banalne, szybkie zwycięstwa są w tym sezonie nielubiane przez Huberta Hurkacza. Wrocławianin co prawda tym razem nie zagrał żadnego tie-breaka, ale i tak dostarczył mnóstwo emocji. Po pięciosetowej bitwie pokonał Belga Davida Goffina 6:3, 5:7, 6:4, 2:6, 6:4, awansując do II rundy wielkoszlemowego Roland Garros.
Polak i Belg po raz trzeci w historii stanęli naprzeciwko siebie, i po raz trzeci na mączce. Oba poprzednie pojedynki miały miejsce w 2022 roku. Najpierw w Rzymie lepszy był Goffin, ale potem podczas zeszłorocznego Rolanda Garrosa to Hurkacz zrewanżował się rywalowi. Teraz znów spotkali się na paryskich kortach, tym razem już w pierwszej rundzie. Polak był faworytem, bo jest ostatecznie o prawie 100 miejsc wyżej w rankingu ATP, ale jego forma ostatnio nie powalała lekko mówiąc, więc na spacerek się nie zanosiło.
Takowego faktycznie nie było. Co prawda pierwszego seta Polak wygrał dość gładko. Co prawda przy pierwszej okazji dał się przełamać, ale ekspresowo odrobił stratę. Później swojego serwisu pilnował bardzo skutecznie, wygrywając nawet niektóre gemy do zera, w tym ostatniego. Przełamał zaś przy stanie 4:3. Popsuty forhend rywala przypieczętował ten fakt, a w ostatnim gemie Hurkacz dopełnił formalności i wygrał 6:3.
Wydawało się, że wrocławianin pewnie pójdzie też po drugą partię. Już w trzecim gemie pięknym forhendem wywalczył break point’a, którego wykorzystał dzięki pomyłce rywala. Niestety przy stanie 4:2 coś się w jego grze zacięło. Zaczął popełniać wiele błędów i najpierw stracił przewagę, a potem przy wyniku 5:6 zepsuł forhend co dało wygraną Goffinowi 5:7.
Serwis nie był dziś takim atutem obu graczy jak zazwyczaj, bo przełamań w tym meczu nie brakowało. W trzecim secie najpierw zrobił to Belg doprowadzając do wyniku 3:1, a potem Polak odrabiając straty. Na szczęście to Hurkacz znów przełamał o raz więcej. Co ciekawe znów po błędach forhendowych Goffina w przedostatnim gemie partii. Nie zmarnował i tej szansy, asem serwisowym kończąc seta (6:4). Za to czwarta partia była jedyną, w której tak naprawdę jeden zawodnik mocno zdominował drugiego. Niestety Belg zrobił to z Polakiem. W tej części meczu Hurkacz kompletnie się rozregulował, przegrywając 2:6.
O wszystkim zdecydował set nr 5. Kluczowy okazał się gem nr 5. Wrocławianin popisał się w nim kapitalną defensywą. Pokazał co potrafi zdziałać, gdy gra odważnie. Dzięki temu zyskał trzy piłki na przełamanie. Wykorzystał tą trzecią pięknym forhendem i zyskał przewagę. Tej nie roztrwonił już do końca. W ostatnim gemie Polak naruszył rywala serwisem, czemu ten nie zdołał się przeciwstawić. Hurkacz zwyciężył 6:4 i po wielogodzinnej walce awansował do rundy drugiej! W niej czeka Holender Tallon Griekspoor, który też w pięciu setach pokonał Pedro Martineza.
I runda wielkoszlemowego Roland Garros:
Hubert Hurkacz (13) – David Goffin 6:3, 5:7, 6:4, 2:6, 6:4