Nie do zatrzymania jest w ostatnich spotkaniach Chemeko-System Gwardia Wrocław. Zawodnicy Dawida Murka nie dali na wyjeździe szans Lechii Tomaszów Mazowiecki i pokonali ich 3:0. To czwarte z rzędu zwycięstwo Gwardzistów, a jednocześnie czwarte za 3 pkt.
To spotkanie choć rozgrywane w Tomaszowie Mazowieckim, od początku miało wyraźnego faworyta w postaci Gwardii. Wrocławianie przystępowali do niego po trzech zwycięstwach, a Lechia po trzech porażkach. Ta różnica w formie była widoczna od początku do końca spotkania. Już w pierwszym secie Gwardziści spokojnie sobie poradzili. Różnicę zrobił blok, bo to nim zdobywali punkty, które pozwoliły im odskoczyć. Zwłaszcza Jan Fornal i Bartłomiej Zawalski mocno tym elementem popracowali, a goście zwyciężyli do 19.
Kolejny set to jeszcze większa dominacja Gwardii. Jeszcze na początku było tylko 7:5. Ale tu znów świetne blokowanie, skuteczne ataki Łukasza Lubaczewskiego i spokojne budowanie coraz większej przewagi. Ostatecznie skończyło się na 25:16 po dwóch asach serwisowych popularnego „Jezusa”. Lubaczewski zgarnął zresztą nagrodę MVP spotkania. Zasłużenie, bo gdzie trzeba było zrobić różnicę, tam był on. W trzecim secie Lechia walczyła tylko do połowy, gdy z 14:14 zrobiło się 18:14 dla Gwardii. Gościom wystarczyła jedna piłka meczowa zakończona blokiem Lubaczewskiego. Zwycięstwo 25:20 w secie oraz 3:0 w całym meczu.