“Fragmenty Świata” to zbiór różnorodnych dzieł wykonanych na przestrzeni kilkunastu lat przez artystę Stanisława Tomalaka. Już w czwartek 25 maja o 18:00 w QHotelu przy ul. Zaolziańskiej odbędzie się wernisaż tej wystawy, podczas którego będzie można osobiście doświadczyć artystycznych wrażeń.
Na początku swojej drogi twórczej artysta zajmował się przede wszystkim malarstwem pejzażowym, aby w późniejszych latach zainteresować się nurtem realizmu fantastycznego. Jednakże od 2000 roku jego obrazy zaczęły coraz mocniej skłaniać się w kierunku sztuki abstrakcyjnej. Od tego czasu wciąż poszukuje i eksperymentuje, szczególnie rozwijając swoje autorskie metody i technologie. W malarstwie Tomalaka elementy figuratywne są nierzadko nierozpoznawalne, a jedynie w pewien sposób zasugerowane. Organiczne, abstrakcyjne formy i strukturalne plamy dominują, lecz żyją w symbiozie z elementami przedstawiającymi, tworząc tym samym zaskakującą kompozycję.
W procesie twórczym artysta operuje przede wszystkim własnoręcznie wykonanymi barwnikami i pastami fakturowymi, które składają się między innymi z materiałów organicznych oraz tych stosowanych w budownictwie. Swoje dzieła Stanisław Tomalak inkrustuje różnorodnymi przedmiotami nawiązując do techniki kolażu. „Fragmenty” intrygują nieregularną strukturą, zróżnicowaną powierzchnią i kolorytem. Fakturowe pasty oraz drobne elementy i przedmioty wyciągnięte z naszej codzienności pozwalają na stworzenie niebanalnych dzieł o kontemplacyjnym charakter.
Artysta nie tytułuje swoich obrazów, nazywa je fragmentami i przypisuje im kolejne numery. Stanisław Tomalak zwykle nie komentuje swoich dzieł, jednak wyjątek stanowi cykl “Wojna totalna”, który prezentowany jest szerszej publiczności po raz pierwszy.
Intencją autora nie jest rekonstrukcja historycznych bitew, ani budowanie katastroficznych wizji. Jeśli miałbym wskazać na przymiotniki, które charakteryzują moją pracę, wybrał bym groteskę, persyflaż, infantylizm, irracjonalizm… Obrazy są całkowicie wolne od politycznych ocen i emocji , jakie na ogół towarzyszą wojnom rzeczywistym. Ich przesłaniem jest subiektywne wyrażenie niepokoju twórcy, postrzegającego współczesny świat, jako przesiąknięty coraz bardziej złożonymi konfliktami organizm, gdzie coraz trudniejsze do rozróżnienia są racje i idee.
Człowiek zalewany jest strumieniem informacji, w którym prawie niemożliwe do odsiania są ziarna prawdy. Stanisław Lem nazwał ten proces „tykającą bombą megabitową”. Setki plastikowych żołnierzyków zostało wklejonych w poliuretanową masę, tworząc burzliwą neobarokową strukturę, która nawet z niewielkiej odległości sprawia wrażenie taszystowskiej abstrakcji. Dopiero przy całkowitym przybliżeniu zdumione oko postrzega kłębowisko ciał i broni. Widz zadaje sobie pytanie bez odpowiedzi: O co w tym wszystkim chodzi? – komentuje sam autor wystawy Stanisław Tomalak
Informacja prasowa: Galeria DNA