W miniony weekend odbył się już ósmy nocny wrocławski półmaraton. Ta edycja była wyczekiwana tym bardziej, że był on dwukrotnie odwoływany ze względu na sytuacje pandemiczną. Oczekiwania wielu uczestników nie zostały spełnione czego dają oni wyraz w sieci swoimi wpisami. Zarówno na profilu społecznościowym organizatora jak i swoich prywatnych.
8. PKO Nocy Półmaraton ukończyło 7771 osób. Wśród nich nie brakowało niezadowolonych z organizacji biegu. Główne zarzuty formułowane przez uczestników dotyczą tego, że półmaraton był: opóźniony, wydłużony, niezabezpieczony w odpowiednią ilość wody, oraz wydłużony o pół kilometra.
Pół godziny obsuwy w starcie biegu. Nie wiem co było tego powodem, ale pierwszy raz się z czymś takim spotkałem.
Nie wiem, czy trasa miała atest, ale organizator postanowił chyba „wynagrodzić” wszelkie niedociągnięcia dodając „gratis” ponad pół kilometra trasy. Przy takim biegu, coś takiego nie powinno raczej mieć miejsca. Zegarki biegaczy wskazywały na mecie ok 21,66 km.
Od co najmniej tygodnia prognozy zapowiadały upał tego dnia, ale mimo to, organizator na 21 km ustawił ledwo 3 punkty z wodą na 6, 12 i 18 kilometrze. Przyznam się szczerze, że ja już po 4 km byłem totalnie mokry i myślałem, że nie dobiegnę do pierwszego z wodopojów.
Woda na mecie. Po wbiegnięciu na metę z bardzo słabym czasem 2:00 spowodowanym niezwykle niesprzyjającymi warunkami biegowymi, będąc totalnie wyczerpany i spragniony, liczyłem że chociaż na mecie dostanę zaraz wodę, ale NIE. Wody trzeba było szukać 200 metrów dalej przy wyjściu ze Stadionu Olimpijskiego. – czytamy na fanpejdżu Zwiedzanie Przez Bieganie
Specjalnie dla naszego portalu wypowiedział się, także inny uczestnik półmaratonu Paweł Bratek, który ma więcej zrozumienia dla organizatorów:
Półgodzinna opóźnienie było spowodowane tym, że kierowcy mimo wcześniejszych informacji, nie zabrali samochodów z trasy półmaratonu tj. z ul. Paderewskiego. Służby miejskie musiały je odholować i stąd opóźnienie startu. Nie winiłbym za to organizatorów. Nie mieli oni na to wpływu. Dla mnie minusem był brak kostek cukru w punktach odświeżenia. Natomiast wody było wystarczająco do picia. Non stop na bieżąco nalewane kubki. W każdym z 3 punktów odświeżenia stali wolontariusze z wężami podłączonymi do hydrantów i polewali biegaczy na życzenie lub lali w górę na nich i to było świetne rozwiązanie! – mówi Paweł Bratek
A może Państwo brali udział w 8. PKO Nocnym Półmaratonie? Zachęcamy do podzielenia się opinią na łamach naszego portalu!
Byłem obserwatorem maratonu. Potwierdzam, że wody było wystarczająco, a maraton opóźniony został z powodu pozostawionych na trasie samochodów (36 sztuk), niektórzy z kierującymi pojazdami byli tak bedzczelni że potrafili parkować przy tablicy z zakazem i obok strażników miejskich. Maratończycy byli zadowoleni z biegu przez środek Hali Stulecia. Nie widziałem na trasie w tym roku np bananów.
Bieg rozpoczęty z opóźnieniem z powodu źle zaparkowanych pojazdów. Wody na trasie było bardzo dużo. Za linią mety były bardzo duże ilości wody i znikome ilości bananów. Brakowało cukru i izotoników na trasie. Nie było również posiłku po zakończeniu biegu. Długość trasy na aplikacji to 21,41 km. Odnośnie opóźnienia były informacje przez megafony, a kto komunikatów nie słyszał to ma problem ze słuchem. Były niedociągnięcia ale do zniesienia.
Był to mój pierwszy półmaraton, ale biegłem z doświadczonymi Kolegami, którzy byli zadowoleni z całej organizacji. Trasa była dobrze przygotowana. Bezczelni ludzie jak zawsze przy każdym biegu przechodzili przez ulicę pod samymi nogami… Ale z tym ciężko walczyć – kwestia kultury. Z minusów… Uważam że gdyby był jeden punkt nawadniania więcej + kilka kurtyn wodnych na trasie to było by super. Poza tym wszystko ok 🙂
Jeśli chodzi o opóźnienia startu to z powodu samochodów zaparkowanych na zakazie parkowania który był widoczny a komunikat w głośnikach był powtarzany wiec kto nie słyszał niech uszy przeczyści. Mi zegarek pokazał 21,31 km więc ktoś chyba pomylił trasę lub włączy zegarek jeszcze w strefie ustawiania 🙂 a jeśli chodzi o wodę to podczas takiego upału i gorąca mógł być jeden więcej punkt nawadniania. W każdej strefie wody mi nie zabrakło. Wolontariusze polewali biegaczy z węży. Minus to brak posiłku po biegu bo samym bananem to…
Punktów nawadniania zdecydowanie za mało!
I niestety tylko kranówka, a nie każdemu to odpowiada… Brak wspomagania w postaci cukru. Mogło skończyć się zasłabnięciami.
Poza tym egipskie ciemności pod koniec trasy, w miejscach, gdzie nawierzchnia była mocno chropowata. Dosyć survivalowy pomysł
Zmniejszenie ilości punktów nawadniania to nie był dobry pomysł szczególnie biorąc pod uwagę temperaturę, której nie dało się oczywiście przewidzieć z miesięcznym wyprzedzeniem ale już od początku tygodnia wiadomo było, że w weekend pogoda będzie upalna i noc bardzo ciepła.
Tak samo zła zmiana to brak napoi energetycznych w punktach nawadniania.
Za metą najdłużej się czekało do punktów z wodą – mam wrażenie że było ich za mało.
Zmiana trasy też kiepsko wyszła, Ostrów Tumski nie dość że słabo oświetlony to z koszmarną kostką brukową, w parku za Halą Stulecia egipskie ciemności (a były po drodze np. zupełnie niewidoczne progi zwalniające) i tylko po to, żeby przebiec przez środek Hali – po co?
Mnie osobiście zaskoczyła jeszcze „pomysłowość” organizatorów w mruganiem oświetleniem na ostatnim odcinku przed stadionem (już na terenie stadionu – prosta od bramy do stadionu) – czemu miało to służyć? Na pewno nie poprawiało to bezpieczeństwa na tym odcinku przy sporym już zmęczeniu gdzie co chwilę nie widać co się ma pod nogami.
Ogólnie sporo gorzej niż kilka poprzednich edycji ale pomimo tego atmosfera i kibice wspaniali. Organizatorzy mają sporo do zrobienia przed kolejną edycją.
Nikt z państwa nie wspomina o nieoświetlonych odcinkach gdzie było zupełnie ciemno. Brak izotoników, dekstry, posiłku (które wybieraliśmy z mięsem lub bez), za mało punktów z wodą dopełnia wizerunku.
Specjalnie w tym dniu dzwoniłem na inforlinię – pytałem się czy na punktach gdzie ma być woda będą również banany albo coś innego – uzyskałem odpowiedź że będą banany więc nic nie zabraliśmy z żoną na trasę …………byliśmy pewni że z bananami będzie ok nie było bananów ani cukru tylko woda i to tylko w 3 punktach jak wyżej pisano MASAKRA pobiegłem w trakcie biegu do żabki przypadkowo napotkanej ok 10 km na trasie stałem w kolejce i wyprosiłem sprzedawczynie bo nie mogłem zapłacić blikiem….. potem gonitwa 2 km za żoną i efekt 18 km ciało odmówiło posłuszeństwa marszobieg i do końca walka o ukończenie – w efekcie żenujący czas 2.07 min ….. Dzięki za dodatkowe wrażenia bardzo dziękujemy z żoną!!!! Chciałbym tylko wiedzieć na co komu banany na mecie czy to był taki problem dostarczyć je na te 3 punkty??????
Było bardzo dużo wpadek organizacyjnych. O części była mowa w tym artykule. To wszystko prawda. Punktów z wodą w taką pogodę powinno być więcej. Nie ma o czym gadać.
Mi zegarek na mecia pokazał 21.37. Także nie było pół km. Wody było wystarczająco, ale brak izotoników i bananów dał się we znaki
Półmaraton był mega mega trasa piękna jedna z najpiękniejszych w Polsce. Parkingi darmowe start piękny odpalenie znicza na historycznym stadionie przepiękna trasa oświetlone mosty kapitalnie wymyślony bieg przez hale ludową. Na mecie woda banan batony piwo 0% strefa gastro folia do okrycia autobusy na parking. Ja się pytam czego trzeba więcej. Biegam na różnych trasach od triathlonów po ultra biegi i moim zdaniem organizacja tego 8 półmaraton była w skali 0-10 na 9 pozdrawiam Dawid
Wszystkich którzy sie zachwycają organizacją we Wrocławiu, zapraszam na półmaraton do Grodziska Wlkp. wtedy zobaczycie jak powinno się organizować biegi w takich warunkach pogodowych!!!
polecam Grodzisk Wlkp. Tam wiedzą, jak to się robi z klasą!!!
Ten maraton to skandal! Nocny maraton powinien odbywać się w nocy, a nie wieczorem, kiedy tysiące ludzi wracają z pracy! Oprócz korpoludków pracujących pon-pt do 16, w tym mieście też pracują ludzie do 21 np. w galeriach, którzy nie mieli jak do domu dojechać, bo cały Wrocław był zablokowany (po jednej stronie maraton, a po drugiej koncert Podsiadły). Trasa takiego biegu powinna przebiegać w miejscu zamieszkania radnych i prezydenta miasta!