Jak co roku gorąca dyskusja o zasadności używania materiałów pirotechnicznych w sylwestrową noc stanowi nieodłączny element okresu poświątecznego.
W internecie wrze od sprzeczek obrońców zwierząt ze zwolennikami hucznego wchodzenia w Nowy Rok. W tym roku pojawiają się coraz częściej także wątki związane z lękiem małych dzieci i osób starszych czy chorych. Huk, błyski, czasem kilkunastominutowa kanonada tuż obok miejsca, gdzie są osoby wrażliwe, okazuje się być przyczyną trwalszego stresu.
Jak wyglądają regulacje prawne i forma oficjalnego świętowania sylwestrowej nocy? Zapraszamy do lektury, w której uwagę skupiamy na wrocławskich uwarunkowaniach i omawiamy kwestie związane z tym, co dzieje się ze zwierzętami.
Pod postem miejskiego profilu na Facebooku rozgorzała bardzo burzliwa dyskusja. Ratusz zdecydował, że w tym roku – podobnie jak w poprzednim – nie będzie pokazu fajerwerków na wrocławskim rynku. Petardy mają zostać zastąpione przez papierowe konfetti.
Jak widać, mieszkańcy w zróżnicowany sposób oceniają decyzję urzędników. Dominują jednak pozytywne reakcje na chęć oszczędzenia stresu zwierzakom. Czy dźwięki, wydawane przez sztuczne ognie faktycznie są dla nich tak bolesnym doświadczeniem?
O opinię zapytaliśmy wrocławskiego weterynarza Marcina Kowola. Czy to prawda, że huk petard w sylwestrową noc jest bardzo stresujący dla zwierząt? Jakich zachowań możemy się po nich spodziewać?
To prawda, że huk wystrzałów petard bardzo stresuje zwierzęta domowe. Są one wówczas zdezorientowane i zazwyczaj próbują znaleźć sobie ustronne miejsce, często chowają się pod łóżka, pod stoły itp, gdzie czują się trochę bardziej bezpiecznie. Dosłownie trzęsą się ze strachu. Bardzo często nie chcą wychodzić na spacer, a jeśli już wyjdą nie chcą załatwiać na dworze swoich potrzeb fizjologicznych… Nawet jeszcze kilka dni po wystrzałach.
W jaki sposób reagować, gdy nasze zwierzę się przestraszy?
Żeby temu przeciwdziałać, można na kilka dni przed „Sylwestrem” rozpocząć podawanie środków farmakologicznych, mających na celu uspokojenie zwierzęcia i zmniejszenie jego stresu. Są to różne preparaty oparte na wyciągach ziołowych lub innych substancjach naturalnego pochodzenia np. kazeina, tryptofan itp. Lub obroże czy urządzenia rozpylające zwierzęce feromony. Należy pamiętać jednak, że preparaty te mają ograniczone działanie i nie u każdego psa czy kota będziemy mogli zaobserwować pożądane działanie uspokajające. Istnieje także możliwość zastosowania silniejszych środków farmakologicznych po wcześniejszej konsultacji z lekarzem weterynarii.
Czy możemy jakoś przygotować pupila na czekający go stres?
W chwili, gdy widzimy już pierwsze symptomy strachu powinniśmy zapewnić psu czy kotu spokojne miejsce, najbardziej odizolowane od wystrzałów. Może to być np. łazienka. Można zastosować również różnego rodzaju klatki lub budki, które można przykryć kocami, aby jeszcze bardziej wygłuszyć odgłosy i w których zwierzęta będą się czuły bezpiecznie. Trzeba pamiętać, żeby dużo wcześniej wyprowadzić psy na spacer. W chwili, gdy nasze zwierzę się boi powinniśmy sami zachowywać się spokojnie, trochę ignorując to co dzieje się wokół. Prawdopodobnie zbyt troskliwa uwaga, przytulanie, głaskanie w tym czasie może nasilać lęki, dlatego przede wszystkim powinniśmy zapewnić spokój zwierzętom i nie dostarczać im dodatkowych bodźców z naszej strony.
Jak zasady w tych kwestiach ustala prawo?
Według prawa europejskiego, ani gminy, ani samorządy nie mają podstaw do zakazywania używania materiałów pirotechnicznych. Jeśli produkty są zgodne z unijnymi dyrektywami, nikt nie może zakazać ich używania.
Oczywiście w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie, jak czytamy na stronie polskiej policji: Pamiętajmy, że prawo zakazuje używania wyrobów pirotechnicznych w miejscach publicznych, za wyjątkiem 31 grudnia oraz 1 stycznia. Przedwczesne próby pirotechniczne i odpalanie resztek są niedozwolone prawem.
Wygląda na to, że jedynym regulatorem hucznego obchodzenia sylwestra będzie przywiązanie do tradycji i sumienie. Bez względu na poglądy, pamiętajmy o kierowaniu się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Statystyki nieszczęśliwych wypadków nieprzypadkowo, są w tym okresie bardzo wysokie.
Maciej Fedorczuk