Mimo powrotu do roboczych rozkładów jazdy i rekordowej liczby pojazdów w mieście ani o jotę wrocławskie MPK nie odpuszcza dezynfekowania, czyszczenia i ozonowania pojazdów.
Od początku pandemii spółka wydała na dodatkowe środki dezynfekcyjne ponad 350 tys. zł. Za te pieniądze: kupiono preparaty do dezynfekcji, mydła antybakteryjne, chusteczki do dezynfekcji i przeprowadzono dezynfekcję taboru. Dodatkowo MPK Wrocław kupił kierowcom, motorniczym i pracownikom zajezdni oraz obsługi technicznej rękawiczki jednorazowe, maseczki i przyłbice.
Jak takie sprzątanie wygląda?
- Codziennie każdy z kierujących MPK dostaje na początku swojej pracy pojemnik z płynem dezynfekcyjnym do użytku własnego i w razie potrzeby w pojeździe. Do tego w gotowości jest codziennie mobilna ekipa sprzątająca, której kierowca może zgłosić jeszcze z trasy potrzebę pomocy w szybkim posprzątaniu pojazdu na pętli. Przede wszystkim jednak sprzątanie odbywa się po zjeździe z trasy. Wtedy pojazd jest myty z zewnątrz w automatycznych i ręcznych myjniach zlokalizowanych we wszystkich zajezdniach: autobusowej i tramwajowych. Najpierw, co istotniejsze w obecnych czasach, wchodzi do autobusu czy tramwaju czteroosobowa ekipa sprzątająca. Porządkuje pojazd na sucho wyrzucając śmieci, które wypadły pasażerom, zamiata podłogę i porządkuje miejsca między i pod siedzeniami. Potem odbywa się czyszczenie na mokro. Czyszczone i myte są poręcze, uchwyty, kasowniki, a nawet siedzenia. Wszystkie elementy są przecierane na mokro roztworem myjącym z silnym, specjalnie dedykowanym i w tym celu zakupionym środkiem dezynfekcyjnym.
- Co tydzień każdy z pojazdów jest czyszczony metodą elektrostatyczną preparatem wirusobójczym. Na czym to polega? Elektrostatyka jest procesem dodawania ładunku elektrycznego do kropelek cieczy, podczas natryskiwania. To sprawia, że kropla jest elektrycznie silniejsza niż powierzchnia czy przedmiot. Dzięki temu zjawisku, można całkowicie pokryć nawet najbardziej skomplikowane i trudnodostępne powierzchnie. Kropelki cieczy działają jak magnesy i przyczepiają się, gdy jedna powierzchnia jest bardziej naładowana dodatnio niż druga. Ten środek jest rozpylany we wnętrzu i pozostawia na powierzchni – jak mówią nasi kierowcy – biały cieniutki film. Dodatkowo przynajmniej raz w tygodniu wnętrza pojazdów są ozonowane – tu także każda zajezdnia ma swoje własne urządzenie odkażające.
- Co dwa tygodnie odbywa się mycie kompleksowe. Pojazd jest wtedy myty jest „od stóp do głów” – od podłogi przez siedzenia, uchwyty aż po sufit. Takie dokładne mycie w przypadku autobusów czterem pracownikom zajmuje godzinę, w przypadku tramwajów nawet dwa razy dłużej. Tu również, poza standardowymi środkami dezynfekcyjnymi dodajemy preparaty wirusobójcze.