Po wprowadzeniu przez rząd nowych regulacji, o których wczoraj pisaliśmy w naszym portalu, pojawiły się pytania i wątpliwości co do rodzaju obowiązujących restrykcji. Zdezorientowani czują się sportowcy i wszyscy, którzy dotąd codziennie lub często uprawiali sport lub inne formy czynnego wypoczynku. Czy można legalnie i bezpiecznie trenować poza domem?
Stadiony, boiska, publiczne siłownie i wszelkie inne obiekty sportowe są zamknięte. Dotyczy to również obiektów sportowych i rekreacyjnych przy uczelniach, szkołach i przedszkolach. Udając się więc przykładowo na szkolny Orlik, musimy się liczyć z tym, że teren jest zamknięty, a jego zarządca bądź służby mają pełne prawo do wyproszenia nas z obiektu i nałożenia grzywny administracyjnej za przebywanie w jego obrębie.
Trzeba też brać pod uwagę zakaz grupowania się w liczbie większej niż dwie osoby. Ten limit nie dotyczy kręgu rodziny – osób przebywających na co dzień w jednym gospodarstwie domowym. Naruszenie tych norm może się wiązać z grzywną do 5 tys. zł na osobę.
Czy i gdzie trenować?
Chcąc postąpić legalnie i rozsądnie, należy preferować wnętrze swojego mieszkania, balkon, taras lub przydomowy ogród. Uprawianie sportu na otwartych terenach zielonych co do zasady powinno być zawieszone. Pojedynczy biegacz czy rowerzysta czy ubrani w dres rodzice przechadzający się z dziećmi na rowerkach na odludnym terenie nie muszą się obawiać sankcji. Jednak lepiej nie narażać zdrowie swojego i innych osób, z którymi można się potencjalnie i nawet incydentalnie zetknąć.
Obostrzenia potrwają na pewno do 11 kwietnia 2020 r. i oby nie dłużej. Kierując się zdrowym rozsądkiem i troską o zdrowie, przez ten czas mimo wszystko ograniczajmy aktywność zewnętrzną. Nawet jak nas energia rozpiera… Zachowajmy ją na lepszy czas.