Przed nami inauguracja sezonu Suzuki I ligi mężczyzn w WKK Sport Center! Po udanym wyjazdowym meczu w Peplinie, czas na starcie z drugim beniaminkiem ligi. Do Wrocławia przyjeżdżają „Dziki” Warszawa.
Na początek rozgrywek WKK wygrało pewnie w Peplinie 93:77. Myślę, że na dobry wynik zespołu wpłynęło to, że od początku meczu narzuciliśmy swój styl gry, co pomogło nam wygrać wysoko pierwszą kwartę i z każdą następna budować przewagę – ocenia Piotr Niedźwiedzki, środkowy.
„Dziki” Warszawa to młody i bardzo ambitny projekt; klub stawia na rozwój i innowacyjność. Zespół ze stolicy to zwycięzcy grupy B poprzedniego sezonu II ligi. Na 23 spotkania wygrali 21. Dwa przegrali nieznacznie – 82:84 w Radomiu i 85:102 u siebie z AZS UMCS Lublin. Najbliższy rywal wrocławian także ma za sobą dobry start rozgrywek – u siebie pokonał 84:62 Wisłę Kraków. Zespół wzmocnił się ekstraklasowymi graczami: Grzegorzem Grochowskim (Start Lublin), Pawłem Krefftem (HydroTruck Radom), Patrykiem Nowarskim (Legia Warszawa) i Piotrem Pamułą (PGE Spójnia Stargard), a także graczami z akademii Legii Warszawa – Janem Piliszczukiem oraz Mateuszem Zozuniem.
Jak zespół prowadzony przez Piotra Bakuna sprawdzi się na wyjeździe? Miejscowi gracze zadbają o to, by znów – jak w sezonie 2018/19 – ich hala stała się twierdzą. Myślę, że nie możemy schodzić z poziomu, który już pokazaliśmy w Pelplinie. Czyli: trzeba narzucić swój styl gry oraz wiedzieć, kogo kryjemy, ponieważ udało się zespołowi z Warszawy zakontraktować paru zawodników z przeszłością w ekstraklasie – mówi Piotr Niedźwiedzki.
Klub prosi, by mieć na uwadze, że w związku z panującą sytuacją w kraju, spowodowaną koronawirusem, limit osób wynosi 235. Wejście na mecz od godziny 16:30. Podczas poruszania się w hali WKK Sport Center obowiązuje nakaz zakrywania nosa i ust. Organizatorzy przypominają także o zachowywaniu dystansu społecznego oraz częstej dezynfekcji i myciu rąk gorącą wodą z mydłem.