W ubiegły czwartek, 3 sierpnia, podczas jednej z rutynowych kontroli drogowych w okolicach Zgorzelca, funkcjonariusze policji zatrzymali pojazd przewożący ośmiu Syryjczyków oraz Irakijczyka, którzy planowali dostać się do Niemiec. Samochód prowadził Mołdawianin.
24-latek, który kierował Fordem również został zatrzymany przez Straż Graniczną. Pomagał on dziewięcioosobowej grupie obcokrajowców w nielegalnym przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej. Wcześniej przyjechali ze Słowacji.
Jak się okazało podczas kontroli, Syryjczycy oraz Irakijczyk nie mieli przy sobie dokumentów potwierdzających ich dane osobowe ani legalność pobytu na terenie Rzeczypospolitej. Zatrzymali zostali pod zarzutem usiłowania przekroczenia granicy polsko-niemieckiej oraz przekroczenie granicy słowacko-polskiej wbrew przepisom.
– Z oświadczeń cudzoziemców wynikało, że kierowca forda miał ich doprowadzić bezpośrednio do granicy i obserwować przejście do Niemiec. Wobec migrantów zostaną wydane decyzje zobowiązujące do ich powrotu. Do czasu wydania tych decyzji, Syryjczycy zostali objęci dozorem Straży Granicznej, natomiast Irakijczyk został umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców – przekazał PAP por. Paweł Biskupik ze Straży Granicznej.
Dla 24-latka z Mołdawii, który prowadził pojazd, akcja zakończyła się natychmiastowym zatrzymaniem za udzielenie pomocy nielegalnym migrantom. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i poddał się dobrowolnie karze wynoszącej rok pozbawienia wolności – z warunkowym zawieszeniem.
– Niezależnie od tego, kierowca został ukarany mandatem karnym w kwocie 1500 zł za przewożenie większej ilości osób, ponad liczbę osób dopuszczoną w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Dodatkowo Mołdawianin otrzymał decyzję o zobowiązaniu do powrotu i do czasu opuszczenia Polski zostanie umieszczony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców – dodał rzecznik prasowy SG, Paweł Biskupik.
W związku z zatrzymaniem Mołdawianina, do placówki Straży Granicznej w Zgorzelcu zgłosiła się.. jego żona. 25-latka również została poddana rutynowej kontroli poprzez systemy informatyczne. Okazuje się, że było warto.
– Ku zdziwieniu funkcjonariuszy, kobieta figurowała w systemach, jako osoba, której należy odmówić wjazdu i pobytu na terytorium państw członkowskich UE. W konsekwencji wobec młodej Mołdawianki wydano decyzję o zobowiązaniu do powrotu w ciągu najbliższych 10 dni oraz orzeczono roczny zakaz ponownego wjazdu na terytorium państw Schengen – wyjaśnił sytuację Paweł Biskupik.