Zdecydowanie nie tak miała wyglądać przygoda Chemeko-System Gwardii Wrocław z Pucharem Polski. Wrocławianie przegrali na wyjeździe z drugoligową Arką Chełm 2:3 i już w drugiej rundzie pożegnali się z tymi rozgrywkami.
Wrocławskie kluby sportowe powinny się wzajemnie wspierać, a gdy jest okazja, mogą też brać z siebie przykład. No to Gwardia wzięła. Niestety nie najlepszy, bo tak jak w ostatnich kilku sezonach piłkarski Śląsk Wrocław ekspresowo wylatywał z Pucharu Polski (oczywiście w tym roku jest inaczej, bo doszli już do ćwierćfinału), tak Gwardziści tym razem zrobili dokładnie to samo. I to z rywalem z niższej ligi. Arka Chełm to zespół obecnie występujący w II grupie siatkarskiej 2. Ligi. Owszem są jej bardzo zdecydowanym liderem, mają w swoim składzie zawodników z przeszłością nawet w Pluslidze. Ale wciąż, to drugoligowiec i to Gwardia była faworytem.
Niestety Gwardziści nie udźwignęli tej roli. Schody zaczęły się już w pierwszym secie, gdzie gospodarze postawili bardzo trudne warunki, a wrocławianie dopiero w końcówce rozstrzygnęli tą partię na swoją korzyść wygrywając do 23. Jednak to nie były tylko niełatwe początki. Arka nie dała się stłamsić i wygrała kolejnego seta do 21, za to trzeci również był mocno wyrównany, lecz znów padł łupem Gwardii (25:22). To był jednak koniec dobrych wieści dla wrocławian. Kolejne dwa sety już przegrali. Najpierw po walce na przewagi (24:26), a w tie-breaku to było już dość pewne zwycięstwo chełmian, którzy stali się sprawcami niemałej niespodzianki.
Arka Chełm – Chemeko-System Gwardia Wrocław 3:2 (23:25, 25:21, 22:25, 26:24, 15:10)