Śląsk Wrocław rywalizuje w eliminacjach do UEFA Europa Conference League. To okazja na promocję zawodników, klubu, ale i zarobek. Klub już teraz w najgorszym wypadku zarobił ponad 2 miliony złotych, czyli 1/15 swojego budżetu.
Nagrody w Europie rozdawane są po odpadnięciu z danego etapu rozgrywek. Jeśli Śląsk w czwartek nie zdoła obronić zaliczki ze Stadionu Wrocław i odpadnie z Hapoelem Beer Szewa w 3 rundzie eliminacji, do klubu ze stolicy Dolnego Śląska trafi 550 tys. euro.
Jeśli wrocławianie przejdą izraelską drużynę, a polegną dopiero w 4. rundzie eliminacji, to zarobią 750 tys. euro. Awans do fazy grupowej, czyli przejście przegranego z pary Rapid Wiedeń : Anorthosis Famagusta oznacza już potężny, jak na skalę Śląska, zastrzyk gotówki. Wrocławianie za awans do fazy grupowej zarobią 2 mln 940 tys. euro. Te pieniądze nie są jednak jedynym zarobkiem, bowiem Śląsk otrzyma wówczas fundusze z tzw. „market poolu”. Oznacza to podział zysków z praw medialnych.
A co w przypadku udziału w fazie grupowej? Tam premie rozkładają się następujący:
- za zwycięstwo w fazie grupowej – 500 tys. euro
- za remis w fazie grupowej – 166 tys. euro
- za pierwsze miejsce w grupie – 650 tys. euro
- za drugie miejsce w grupie – 325 tys. euro
Według „Przeglądu Sportowego” budżet Śląska Wrocław na sezon 2021/22 wynosi 30 mln złotych. Z pewnością pieniądze z europejskiego stołu mogłyby pomóc w rozwoju klubu, który staje się wizytówką stolicy Dolnego Śląska.
foto: uefa