Niespodzianki nie było. Siatkarki #Volley Wrocław były w stanie mocniej postawić się tylko w jednym secie i ostatecznie przegrały 0:3 z mistrzyniami Polski Chemikiem Police. To druga porażka z rzędu wrocławianek, które zajmują siódme miejsce w ligowej tabeli.
Zawodniczki z Wrocławia mimo gry u siebie zdecydowanie nie były faworytkami starcia z mistrzyniami kraju, choć warto było pamiętać, że w ich pierwszym starciu w sezonie stoczyły one mocną bitwę zakończoną dopiero w tie-breaku (3:2 dla rywalek). Pierwszy set dał nadzieję, że i tym razem policzankom nie będzie tak łatwo. Volleyki nie dawały rywalkom odskoczyć na więcej niż maksymalnie 2 punkty. Bardzo solidnie w ataku spisywała się Julia Szczurowska. Set rozstrzygnął się dopiero w grze na przewagi. Tam gospodynie w grze utrzymywała Bidias, której ataki sprawiły, że Chemik potrzebował aż pięciu piłek setowych, by zakończyć tą partię. Co niestety zrobiły, gdy przy stanie 28:27 wybroniły uderzenie Bączyńskiej i same wykorzystały kontrę.
Niestety to był jedyny aż tak wyrównany set tego spotkania. W drugim mieliśmy kompletny pogrom. Początkowo nic go nie zapowiadało, wrocławianki prowadziły nawet 12:11. Nikt jednak nie mógł przewidzieć, że od tej pory zdobędą tylko 3 pkt. Gospodynie miały potężny kłopot z zagrywką Martyny Łukasik. Przy serwisie tej zawodniczki zespół gości zdobył aż 8 pkt z rzędu. To zakończyło emocje w tej partii zakończonej ostatecznie wynikiem 25:15.
Za to w ostatnim jak się okazało secie o wszystkim zadecydowała końcówka. Jeszcze na kilka akcji przed końcem na tablicy widniał wynik 21:20 dla mistrzyń kraju. Niestety znów objawiła się siła indywidualności Chemika. Tym razem świetnie spisała się Martyna Czyrniańska. Polka skończyła dwa ataki, a przy piłce meczowej „ustrzeliła” Magdalenę Saad i zakończyła seta zwycięstwem policzanek 25:21 oraz mecz wynikiem 3:0.