Wczoraj, 20 sierpnia, przy ulicy Murarskiej doszło do niecodziennej sytuacji. Jeden z domów zaczął się walić na oczach mieszkańców. Obecnie teren zabezpiecza policja, a prokuratura i nadzór budowlany ustalają okoliczności, w jakich doszło do zawalenia. Ewakuowano sześć okolicznych domów, a mieszkańcy czekają na możliwość powrotu do swoich mieszkań. Co się wydarzyło?
Do poważnego zdarzenia z udziałem jednego z budynków mieszkalnych doszło wczoraj, 20 sierpnia. Przy ulicy Murarskiej na wrocławskich Pilczycach jeden z domów zaczął się rozpadać. Powstała dużych rozmiarów dziura w ścianie obiektu. Na szczęście, w momencie zdarzenia nikogo nie było w środku. Teren został zabezpieczony przez policję, a szczegóły będzie ustalać powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który ma wydać decyzję o możliwości korzystania z budynku.

– Na ten moment Powiatowy Inspektorat Budowlany wydał decyzję o tym, że w tym budynku nie można mieszkać, nie można w nim przebywać. Jutro pojawi się decyzja co do dalszych losów obiektu. Dziś zapadła wstępna decyzja o tym, że nie można przebywać w środku. W tej chwili policjanci utworzyli w tym miejscu posterunek, aby osoby niepożądane nie dostały się wewnątrz budynku – przekazał nam oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji, komisarz Wojciech Jabłoński.
Według nieoficjalnych informacji, które udało nam się ustalić, na terenie budynku były prowadzone prace budowlane, które zakończyły się tragicznie – ucierpiały fundamenty, a frontalna ściana runęła po tym, jak utworzono w niej dwa otwory na wjazdy garażowe.
– My [policja] będziemy oczywiście prowadzić teraz postępowanie pod kątem narażenia innych osób na niebezpieczeństwo ze względu na prowadzone prace budowlane. To jest na razie wstępna kwalifikacja czynu, bo musi zostać powołany biegły, który szczegółowo to oceni. Faktem jest, że doszło do zawalenia ściany i należy ustalić czy doszło do tego z przyczyn naturalnych, czy może w wyniku prowadzonych prac. Ekspertyza oczywiście trochę potrwa – wyjaśnia.

W wyniku zdarzenia policja ewakuowała wczoraj w godzinach popołudniowych i wieczornych okolicznych mieszkańców oraz otoczyła teren taśmą. Dziś na miejscu powstaje posterunek, który ma na celu ochronę zdrowia i życia osób, które potencjalnie chciałyby wejść na teren budynku.
– Ciężko na ten moment ocenić, co dalej z budynkiem – czy będzie się nadawał do użytku czy będzie już tylko do rozbiórki. Taką decyzję podejmie Powiatowy Inspektor Budowlany. Na ten moment na pewno jest zakaz wchodzenia do środka i zbliżania się w obrębie obiektu. Przyczyny zawalenia się budynku określi specjalnie powołany biegły. Nasze działania będą prowadzone w zależności od ustaleń biegłego – dodał kom. Jabłoński.
– Ważną informacją jest, że nikomu na szczęście nic się nie stało. Wczoraj została zarządzona ewakuacja. Osoby, które zamieszkują budynek na razie nie mogą do niego wrócić, ze względu na ryzyko wystąpienia kolejnego niebezpiecznego zdarzenia. Do momentu podjęcia dalszych kroków teren będzie monitorowany przez funkcjonariuszy. W budynku zostały odcięte prąd, gaz i wszelkie media, które mogłyby potencjalnie spowodować dodatkowe zniszczenia. Wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem terenu oraz koszta z tym związane będzie musiał pokryć właściciel budynku. W tej chwili udało się nawiązać z nim kontakt i sprawa jest w toku. – zakończył oficer prasowy KMP we Wrocławiu.
Komentowane 1