Spotkałem się z Michalem Kortyšem – zastępcą hetmana kraju pardubickiego w sprawie utworzenia bezpośrednich połączeń kolejowych na trasie Wrocław – Praga. Informacja zamieszczona na profilu społecznościowym przez członka zarządu województwa dolnośląskiego Tymoteusza Myrdę być może przeszłaby bez echa, gdyby nie fakt, że może być zwiastunem przywrócenia kolejowego połączenia Wrocławia z Pragą.
Według informacji samorządowca początkowo będą to połączenia weekendowe, które mają wystartować w grudniu 2019 r. Wraz z oboma politykami w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele przewoźników, tj. Kolei Dolnośląskich oraz Leo Express.
Już w czerwcu br. czeski prywatny przewoźnik Leo Express zaprezentował plany rozkładu jazdy weekendowych pociągów z Wrocławia do Pragi. Po stronie polskiej składy miałyby się zatrzymywać w Strzelinie, Kamieńcu Ząbkowickim, Kłodzku i Międzylesiu. Leo Express i Koleje Dolnośląskie chcą stworzyć połączenia kolejowego przez przejście graniczne Międzylesie / Lichkov oraz dalej do Pardubic i Pragi. Czas przejazdu miałby wynieść około 4,5 godziny, a bilet kosztować ok. 50 zł (ok. 300 koron).
Leo Express już rok prowadzi ekspresowe pociągi na trasie Kraków – Katowice – Praga. Kursy cieszą się dużym powodzeniem wśród Czechów i Polaków. Natomiast Koleje Dolnośląskie rozwijają lokalne połączenia transgraniczne w kierunku Czech i Niemiec. Teraz pojawia się pole współpracy na przestrzeni na kolejnej połaci obszarów wymagających skomunikowania po obu stronach polsko-czeskiej granicy.
Obecnie przejazd samochodem osobowym na trasie Wrocław – Praga zajmuje nie mniej niż trzy i pół godziny. Samolot leci krócej, bo ok. 3 godziny, ale wymaga buforów czasowych związanych z procedurami lotniskowymi. Połączenie kolejowej umożliwiałoby płynną podróż z centrum jednego miasta do centrum drugiego w czasie nieco dłuższym, ale w warunkach komfortowych zapewnianych przez obu przewoźników.
..a kiedy znowu bezpośrednio do DREZNA ?
Nareszcie !!!!!!!